Wydanie Lilli Wenedy kompletne bez skrótów i cięć w treści. W tym wydaniu znajdziesz odpowiedzi na pytania z podręcznika - pewniak na teście, czyli wskazanie zagadnień, które zwykle pojawiają się w pytaniach z danej lektury we wszelkich testach sprawdzających wiedzę, a także w podręcznikach i na klasówkach.
Książka zawiera pełen tekst lektury. Na końcu książki zamieszczono opracowanie, w którym znajduje się bardzo szczegółowe streszczenie oraz drugie skrócone, ułatwiające szybkie przygotowanie się przed lekcją.
Opracowanie zawiera ponadto plan wydarzeń, wnikliwie wyjaśnioną problematykę oraz szerokie charakterystyki bohaterów.
Trwa śmiertelny bój między plemionami Wenedów a najeźdźcami - Lechitami. W ręce okrutnej władczyni Lechitów, Gwinony, dostaje się król Wenedów, Derwid, i jego magiczna harfa, która ma moc ocalenia skazanego na zagładę narodu. Córka Derwida, Lilla Weneda, staje z Gwinoną do przedziwnego pojedynku o życie ojca, którego musi ocalić trzy razy, aby uzyskać dla niego wolność. W tle tych dramatycznych wydarzeń siostra Lilli, natchniona wieszczka Roza Weneda, prorokuje rzeczy straszne i niezrozumiałe, a święty mnich stara się zmienić przeznaczenie, ale przybywa za późno...
Zapraszamy do lektury dramatu Juliusza Słowackiego, który wraz z Balladyną porusza tematykę legendarnych początków narodu polskiego.
UWAGI:
Na stronie tytułowej: Notatki na marginesie, szczegółowe opracowanie, streszczenie. Na okładce: Lektura. Opracowanie polecane przez nauczycieli i egzaminatorów. [>>] Pewniak na teście. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Juliusz Słowacki ; opracowanie Maria Zagnińska ; [ilustracje Elwiro Michał Andriolli].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępnych jest 9 egzemplarzy. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 019851 pozycję:206008108000 od dnia 2024-06-24 Wypożyczona, do dnia 2024-07-24
Początek edycji najważniejszego politycznie zbioru listów redaktora "Kultury": jego korespondencji z Juliuszem Mieroszewskim (1906-1976), dziennikarzem przedwojennego IKC-a, który w powojennym Londynie stał się najwybitniejszym polskim publicystą politycznym.
Codzienna, blisko trzydziestoletnia korespondencja między nimi stworzyła to, co nazywamy myślą polityczną "Kultury". Po śmierci Mieroszewskiego Giedroyc napisał w nekrologu: ... wraz z nim umarła część "Kultury"....
Czytać te listy-to jak podsłuchiwać cudzą rozmowę. Bo też rzadko zdarza się korespondencja, która by w tak wielkim stopniu była rozmową pisaną-zastępstwem prawdziwej rozmowy możliwej tylko wyjątkowo. W latach 1950-1960 międzynarodowe połączenia telefoniczne były bardzo kosztowne; podróże jeszcze bardziej. Zresztą Mieroszewski nie chciał opuszczać Londynu i żadne namowy nie zdołały go do tego skłonić, a Giedroyc nie mógł często wyjeżdżać z Lafitu, gdyż "Kultura" pozostawiała mu bardzo ograniczoną swobodę ruchów. Toteż widywali się z rzadka, tylko dwa lub trzy razy w roku, i wszystkie sprawy załatwiali listownie, jak listownie prowadzili dyskusje, uzgadniali stanowiska i sformułowania, wymieniali informacje i pogłoski, opinie i oceny. Ich korespondencja mówi zatem o wszystkim: o losach świata i dziurawych butach, o zmianach w Związku Sowieckim i bólu zębów, o wydarzeniach w Polsce i polityce USA oraz wydatkach niekiedy na poziomie kilku szylingów... - Piotr Wandycz.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Jerzy Giedroyc, Juliusz Mieroszewski ; wybrał i wstępem poprzedził Krzysztof Pomian ; przypisami i indeksami opatrzyli [>>] Jacek Krawczyk i Krzysztof Pomian ; szkicem o Mieroszewskich i Mieroszewskim uzupełnił Piotr Wandycz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Początek edycji najważniejszego politycznie zbioru listów redaktora "Kultury": jego korespondencji z Juliuszem Mieroszewskim (1906-1976), dziennikarzem przedwojennego IKC-a, który w powojennym Londynie stał się najwybitniejszym polskim publicystą politycznym.
Codzienna, blisko trzydziestoletnia korespondencja między nimi stworzyła to, co nazywamy myślą polityczną "Kultury". Po śmierci Mieroszewskiego Giedroyc napisał w nekrologu: ... wraz z nim umarła część "Kultury"....
Czytać te listy - to jak podsłuchiwać cudzą rozmowę. Bo też rzadko zdarza się korespondencja, która by w tak wielkim stopniu była rozmową pisaną-zastępstwem prawdziwej rozmowy możliwej tylko wyjątkowo. W latach 1950-1960 międzynarodowe połączenia telefoniczne były bardzo kosztowne; podróże jeszcze bardziej. Zresztą Mieroszewski nie chciał opuszczać Londynu i żadne namowy nie zdołały go do tego skłonić, a Giedroyc nie mógł często wyjeżdżać z Lafitu, gdyż "Kultura" pozostawiała mu bardzo ograniczoną swobodę ruchów. Toteż widywali się z rzadka, tylko dwa lub trzy razy w roku, i wszystkie sprawy załatwiali listownie, jak listownie prowadzili dyskusje, uzgadniali stanowiska i sformułowania, wymieniali informacje i pogłoski, opinie i oceny. Ich korespondencja mówi zatem o wszystkim: o losach świata i dziurawych butach, o zmianach w Związku Sowieckim i bólu zębów, o wydarzeniach w Polsce i polityce USA oraz wydatkach niekiedy na poziomie kilku szylingów... - Piotr Wandycz.
UWAGI:
Indeksy. Oznaczenia odpowiedzialności: Jerzy Giedroyc, Juliusz Mieroszewski ; wybrał i wstępem poprzedził Krzysztof Pomian ; przypisami i indeksami [>>] opatrzyli Jacek Krawczyk i Krzysztof Pomian ; szkicem o Mieroszewskich i Mieroszewskim uzupełnił Piotr Wandycz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni