Życie wielkich twórców zawsze miewało swoje wzloty i upadki. Ale o upadkach biografowie nie lubili pisać. Zajmowali się albo samą twórczością, tak jakby dzieło nie zostało stworzone przez żywego człowieka, albo publikowali hagiografie.
Piotr Łopuszański, zabiera nas w podróż w czasie, swobodnie przemieszczając się pomiędzy epokami. Odkrywa tajemnice artystów malarzy (płci obojga), wielkich pisarzy - i to nie tylko polskich, a kończy esejem o Gustawie Holoubku, ostrożnie zdejmując z twarzy aktora wszystkie Srebrne i Złote Maski, którymi za życia go uhonorowano.
Fascynująca opowieść o życiowych sekretach wielkich twórców. Intelektualna uczta, w której czytelnik zamiast tanich plotek i insynuacji znajdzie zaskakujące wnioski erudyty zakochanego w historii. Bagaż wiedzy, znajomość tematu i swoboda łączenia faktów zachwycą każdego poszukiwacza tajemnic.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 453-[463]. Oznaczenia odpowiedzialności: Piotr Łopuszański.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 633793 od dnia 2024-05-21 Wypożyczona, do dnia 2024-06-20
Wszyscy poszukujemy w naszym życiu sensu, a rozpoznajemy jego brak, kiedy życie charakteryzuje nuda, otępienie, alienacja i apatyczne wycofanie. Czym jednak w życiu jest sens? Czy można go sprowadzić do innych celów i pojęć, czy też jest on od nich odmienny? Czy jest kategorią przydatną w myśleniu o dobrym życiu, które warto przeżyć? Czy można rozsądnie i konsekwentnie go pragnąć?
"Richard Taylor zaproponował eksperyment myślowy, w którym bogowie litują się nad Syzyfem i wstrzykują do jego żył substancję przeistaczającą go z kogoś, dla kogo wtaczanie kamienia było tylko bolesną katorgą, w kogoś, kto kocha wtaczanie kamienia bardziej niż cokolwiek innego. Odnalazł swoją pasję i oddaje się jej ku swemu życiowemu zadowoleniu. Pytanie brzmi: co my powinniśmy o nim sądzić? Czy jego życie zostało przekształcone z okropnie nieszczęśliwego w wyjątkowo dobre?" Fragment książki Sens życia i jego znaczenie.
"Serce nie ma zmarszczek" jest moim osobistym hołdem, który składam dojrzałym kobietom. Jest szerszym zdefiniowaniem w ujęciu psychoanalitycznym pojęć "dojrzała kobiecość", "macierzyństwo" i "dojrzałe relacje", opisuje rozwojowe dylematy i wątpliwości, które pojawiają się wraz z bezlitosnym upływem czasu. W książce jestem dyskretnym medium, które przekazuje ważne treści. Do projektu "The Inner Power" zaprosiłam znane i cenione kobiety, które opowiedzą o swoich zmaganiach w życiu, poruszą ważne tematy, a także wyjawią, co jest ich siłą i z czego czerpią moc. 50. urodziny to ważny, przełomowy moment w życiu każdej kobiety.
Dojrzałość jest piękna, gdy się ją rozumie i akceptuje. Moim pragnieniem jest ukazanie i utrwalenie w świadomości społecznej siły i ogromnej, wewnętrznej mocy, jaką mają w sobie dojrzałe kobiety. Symbolem projektu "The Inner Power" jest kobieta drzewo - aby drzewo miało piękne kwiaty i owoce, musi mieć silne i zdrowe korzenie. Kobiety 50 plus takie właśnie są. Ich sekretną bronią są wewnętrzna równowaga i doświadczenie, które zbierały przez całe życie.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 185-189. Oznaczenia odpowiedzialności: Dorota Goldpoint ; [konsultacja: dr hab. Wojciech Dragan].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wybitni pisarze, politycy, muzycy i sportowcy. Co ich łączy? Wszyscy mają psa! Lewis Hamilton swoje dwa buldogi brytyjskie traktował jak dzieci. Jednego z nich wciąż zabiera do padoku, aby nie musieli za sobą tęsknić.
Psy Kory były śmieszne i grzeczne. Mila przynosiła do domu cały las, Pikuś w głębi serca był kotem, a Ramona - zaklętą w suczce włoską arystokratką.
Barack Obama, zgodnie z obietnicą daną swoim dzieciom, po wygranej rozpoczął poszukiwanie psa dla całej rodziny. Portugalskiego psiaka Bo pokochali wszyscy, łącznie z bohaterami komiksów DC.
Psy Ariany Grande grają i śpiewają w jej teledyskach i utworach, choć więcej radości sprawia im tweetowanie.
Elżbieta II jest nie tylko matką monarchii, ale i arystokratycznej rasy psów - Welsh Corgi Pembroke.
McQueen podróżował ze swoimi pupilami, a jeśli nie podróżować nie mógł - dzwonił do nich.
John Steinbeck w tytule jednej ze swoich książek umieścił imię swojego psa - Charleya, który pomógł mu zwiedzić wszystkie stany Ameryki i nie zwariować.
Czy psy potrafią żyć bez swojego właściciela? Czy zrobią wszystko, by zaskarbić sobie jego sympatię? Jak szalone mają upodobania i wymagania? Czy są najwierniejszymi przyjaciółmi człowieka? A może jest odwrotnie? Kto kogo potrzebuje bardziej? Pies człowieka, czy człowiek psa?
UWAGI:
Bibliografia na stronach 337-[347]. Oznaczenia odpowiedzialności: Michał Korda.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Smutek" C.S. Lewisa jest uznawany za najlepszą książkę dla ludzi przeżywających utratę bliskiej osoby, żałobę i cierpienie.
Słynny pisarz, autor cyklu "Opowieści z Narnii", napisał ją po śmierci ukochanej żony, Joy Gresham, która odeszła po dwóch i pół roku walki z rakiem. "Smutek" jest książką do bólu szczerą i poruszającą. Pisany w formie dziennika bez dat jest relacją z kolejnych tygodni po odejściu ukochanej kobiety, pożegnaniem z nią, opowieścią o wyobcowaniu w środowisku przyjaciół, przygotowaniem na własną śmierć, rozpaczliwą próbą zaakceptowania Boskich wyroków.
Autor stawia czytelnika przed najważniejszymi pytaniami w życiu: konfrontuje go z cierpieniem po utracie ukochanej osoby, z doświadczeniem śmierci, zwątpieniem. Jest to jednocześnie książka, która unika prostych odpowiedzi i potrafi w nadzwyczajny, empatyczny sposób przeżywać smutek i żałobę wraz z czytelnikiem. Nie popada w banały, lecz subtelnie kieruje w stronę nadziei i pocieszenia.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: C. S. Lewis ; przekład Jadwiga Olędzka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nie lubię wyjeżdżać z Europy. Unikam tego jak ognia. A po Europie coraz częściej podróżuję autem. Można powiedzieć - staroświecko. Jeszcze obrzeża kontynentu - Maroko, Izrael, Turcja, Grenlandia - tak. To lubię. Te momenty, gdy Europa się przeinacza, ale wciąż jest sobą. Obecnie szczególnie bliskie są mi Palermo i Sycylia.
Ostatni raz byłem w NY w 2016 roku. Był to też pierwszy raz. Lecimy przez Nowy Jork, bo w styczniu 2023 r. nie ma z Warszawy bezpośrednich lotów do LA czy San Francisco. Mamy więc kilka dni w NY. Ten poprzedni raz to też był trochę gwałt. Właśnie odpadłem z polityki w 2015 roku, a Mariusz Treliński jako pierwszy w historii reżyser operowy z Polski otwierał sezon w Metropolitan Opera. W dodatku "Tristanem i Izoldą" Wagnera. Oj, nie chciało się jechać. Nie chciało. Ale co zrobić? Mariusza znam od 2003 roku i jest mi przyjacielem. I taki sukces. I pierwszy raz. I Wagner. I polecieliśmy - z Moniką, ale bez dzieci.
Pierwsze spotkanie to było totalne starcie. Nic mi się nie podobało. Nic. Ani jedzenie, ani miasto, ani muzea. To taka choroba Europejczyków wobec młodszego brata - USA. Wielu ludzi ją przechodzi. Bo NY to taka przestawiona Europa. I trudno to uznać. Niby bliskie, ale obce.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Janusz Palikot.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni