Ludwik Stomma we wstępie do książki Tomasza Dominika ilustrowanej zdjęciami z albumu Marka Karewicza pisze:
"Opowieści, które opowiada ze swadą uważnego słuchacza i wytrawnego opowiadacza, dzieją się właściwie dzisiaj. Wszystko odżywa i z niczym się nie porównuje. Dlatego też plota, dowcip, morda rozbita w Hybrydach (o ile dobrze pamiętam), stają się świadectwami.
Okruchami czasów najwspanialszych (...) czasów, jak każde jedynych w swoim rodzaju. Już pochowali się zetempowcy i pieśń nie rodzi się w pochodzie, ale w klubie jazzowym. Wielki świat: lambertta, Presley, oprychówka, SPATiF, włoska rurka z kremem, globulka ZET - chyba nigdy przedtem, ani potem nie byliśmy tak europejscy. I wstąpienie do Unii też tego nie zmieni.
Były to również niezapomniane lata, kiedy warszawka była przewodnią siłą narodu. Wspominając ją ukazuje więc nieświadomie Dominik, jak powstał świat nowych wartości, standardów i marzeń, które za nie tak wiele lat obalić miały obowiązujące doktryny w znacznie większej mierze niż Gorbaczow, opozycja i gwiezdne wojny".
UWAGI:
Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Tomasz Dominik, Karewicz Marek.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Książka składa się z fragmentów dziennika Stefana Rassalskiego z okresu od wybuchu Powstania Warszawskiego i kilkunastu reportaży literackich. Powstały one w okresie kilku do kilkunastu miesięcy od wydarzeń, które opisują. Tworzone były na podstawie notatek, zapamiętanych rozmów i sytuacji oraz osobistych refleksji z okresu walk powstańczych.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Stefan Rassalski ; wybór i opracowanie tekstów Bożydar Rassalski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Carl Wedel przyjechał do Warszawy z Berlina i w 1851 roku otworzył przy ulicy Miodowej swoją pierwszą cukiernię. Emil, a później Jan Wedlowie, przedstawiciele kolejnych pokoleń tej dynastii, zmienili niedużą cukiernię w potężną fabrykę i osiągnęli sukces na niebywałą skalę, przekraczający wymiar finansowy - ich produkty stały się dla Polaków trwałym symbolem wybornego smaku. Oni sami natomiast coraz głębiej wrastali w warszawski krajobraz, angażując się całym sercem (a nieraz i portfelem) w polskie sprawy. Byli Polakami z wyboru.
Wedlowie nie bali się nowych technologii i innowacyjnych jak na tamte czasy form promocji. Ale musieli odnaleźć się także w nowej rzeczywistości społecznej - coraz więcej kobiet walczyło o swoje miejsce na rynku pracy, coraz częstsze były strajki robotników, domagających się poprawy sytuacji bytowej. A potem nadeszła wojna, która zmieniła wszystko.
Łukasz Garbal przenosi nas do pracowni dziewiętnastowiecznych mistrzów cukiernictwa, dawnych manufaktur czekolady, do gabinetów warszawskich fabrykantów i hal fabrycznych, a przy okazji opowiada słodko-gorzki kawałek naszej historii. Patronem książki jest firma LOTTE Wedel.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Łukasz Garbal.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pilch o literackim Krakowie, przyjaciołach, "Tygodniku Powszechnym" i oczywiście sobie samym.
Pilch jest młodym redaktorem, w zespole "Tygodnika Powszechnego" odpowiada za pocztę literacką, ma wyłapywać talenty. Jednocześnie podgląda i portretuje wszystko i wszystkich wkoło - jego boks, oddzielony ścianką kącik z biurkiem, ulokowany jest naprzeciw wejścia. Wielcy bohaterowie okazują się tu bardzo ludzcy: mądry Turowicz czyta kryminały i pali ekstra mocne, ksiądz Tischner soczyście przeklina, Kornel Filipowicz delektuje się rozpuszczalną Neską. Pod pióro pisarza wpadają nobliści, legendarni redaktorzy i całkiem znani przyjaciele.
Zmysł obserwacji, napastliwy humor, wyśmienity literacki styl - oto cały Pilch i jego najlepsze teksty!
Ta książka to podróż przez prawie trzydzieści lat pisarskiej działalności Jerzego Pilcha. Dzięki niej można wkroczyć do nieistniejącego już świata, gdy po Krakowie przechadzali się Miłosz i Mrożek, jak do siebie przyjeżdżał tu Jan Paweł II, a "bruLion" był pismem młodzieżowym.
Ale Widok z mojego boksu to nie tylko krakowskie anegdoty, ale świadectwo wielkiej pisarskiej wrażliwości, i miłości do literatury, ale której można "roztrwonić wszystko".
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Jerzy Pilch.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W powstaniu warszawskim brało udział wielu Wielkopolan. Byli na wysokich, dowódczych stanowiskach. Pułkownik Adam Borys, dowódca «Parasola», to tylko jeden przykład z całego szeregu. Powstanie 1944 roku było powstaniem narodowym. Warszawskim z lokalizacji, a narodowym w treści. Tej tezy jakoś nikt nie chce uchwycić. [Zofia Grodecka]
Agnieszka Cubała doskonale to rozumie i w swojej książce pokazuje powstanie warszawskie z unikatowej perspektywy.Wielu mieszkańców Kraju Warty, wysiedlonych bądź zmuszonych do ucieczki, znalazło się w stolicy, włączyło w działalność konspiracyjną i wreszcie stanęło do walki w Godzinie "W". Powstaniec wielkopolski i śląski Franciszek Rataj, pomysłodawca nazwy Szare Szeregi harcmistrz Józef Wiza, komendant Harcerskiej Poczty Polowej Przemysław Górecki, młodziutkie łączniczki siostry Chuchlanki, organizator spektakularnej ewakuacji Szpitala Maltańskiego doktor Leon Strehl, wybitny historyk Edward Serwański, piłkarz Warty i Lecha Poznań Henryk Czapczyk, jeden z największych amantów przedwojennego polskiego kina Franciszek Brodniewicz - to tylko kilka przykładów, jak mieszkańcy Wielkopolski zaangażowali się w ten narodowy zryw.
UWAGI:
Bibliografia na stronach [325]-333. Aneks. Oznaczenia odpowiedzialności: Agnieszka Cubała.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Siostra Wanda siedziała na drewnianym krześle w kuchni, wokół chodziło dwóch wściekłych gestapowców. Modliła się tylko o jedno, żeby nie kazali jej wstać. Pod krzesłem, zasłoniętym jej habitem, kuliła się mała dziewczynka, żydowska sierota, którą siostry już raz uratowały przed śmiercią. Siostry wiedziały, że rozochoceni, pijani sowieccy żołnierze nie odpuszczą. Zdecydowały, że czas uciekać. S. Adelgund już miała do nich dołączyć, gdy usłyszała krzyki przerażonych dziewcząt. Żołdacy zagonili cztery nastolatki do piwnicy. Adelgund nie mogła zostawić dziewcząt na pewną śmierć. Odważnie poszła za nimi do piwnicy. Dziewczętom udało się uciec. Adelgund znaleziono zgwałconą i bestialsko zamordowaną dwa dni później. Agata Puścikowska opisuje historie niezwykłych, bohaterskich kobiet. Sióstr, które nie chowały się przed wojną i okupacją w zakonach, ale niosły pomoc wszystkim, którzy tego potrzebowali. Pomagały ukrywać się partyzantom, dostarczały żywność, oddawały własne życie za często zupełnie obcych sobie ludzi, czasem chwytały nawet za broń. Również po wojnie niektóre z nich walczyły z komunistami. O ich bohaterstwie do dziś mówi się niewiele. Stanowczo za mało!
UWAGI:
Na okładce: Niezwykłe historie bohaterskich kobiet. Bibliografia na stronach [279]-282. Oznaczenia odpowiedzialności: Agata Puścikowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni