Z pasją czyta protokoły z przesłuchań. Pisze szczegółowe scenariusze pokazowych procesów. Otaczają go pochlebcy gotowi wykonać każdy jego rozkaz. Ci sami ludzie nie robią nic, sparaliżowani strachem, gdy w marcu 1953 roku umiera w samotności. Właśnie ostatnie godziny dyktatora stają się punktem wyjścia najnowszej biografii sowieckiego przywódcy.Wybitny rosyjski historyk sięga jako pierwszy po 400 ulubionych książek Stalina z jego odręcznymi notatkami, dziesiątki tysięcy raportów, dzienniki wizyt w jego biurze na Kremlu. Zawartości niedawno odtajnionych moskiewskich archiwów nie znajdziesz w żadnej innej książce.Przez ponad dwie dekady studiowałem życie tego człowieka oraz logikę i powody leżące u podstaw jego działań. Praca ta była dla mnie stresująca i emocjonalnie wyczerpująca, ale to jest właśnie moje powołanie. Paradoksalne zwroty w najnowszej historii Rosji, które mają miejsce w ostatnich czasach, sprawiły, że moje badania zyskały więcej niż tylko naukowe znaczenie.Oleg KhlevniukBLURBYZniewalająca, błyskotliwa i przełomowa. Ta książka potwierdza, że Khlevniuk jest prawdopodobnie najwybitniejszym żyjącym znawcą tematyki związanej ze Stalinem. Obowiązkowa lektura.Simon Sebag Montefiore, autor Dworu czerwonego cara***Nikt na świecie nie wie o wewnętrznym funkcjonowaniu sowieckiej władzy za czasów Stalina więcej niż Oleg Khlevniuk. Stalin. Nowa biografia to książka pięknie i pomysłowo skomponowana, głęboko moralna i przystępnie napisana. Będzie punktem odniesienia dla wszystkich przyszłych biografii Stalina. Arcydzieło.Jan Plamper, autor Kultu Stalina. Studium alchemii władzy
Syn dwóch matek to historia o zagładzie Zamojszczyzny i jej reminiscencjach pokazana przez pryzmat losów Jana Tchórza, dziś gospodarza we wsi Borowina Starozamojska, wtedy dwuipółletniego chłopca, dwukrotnie wydzieranego od matki: raz - biologicznej, drugi raz - adopcyjnej. To także historia o moim osobistym przeżywaniu tego dramatu. O tym, jak dziewięcioletnia dziewczynka czyta artykuł dla dorosłych i co z niego wyciąga dla siebie.
Najpierw był tekst mojego zmarłego w 1999 roku ojca. Reportaż Wojenne losy rodziny Tchórzów napisał w 1978 roku. Miał do tego tekstu i tej historii niezwykle emocjonalny stosunek. Nic dziwnego. To jego rodzice, a moi dziadkowie w 1943 roku wzięli z sierocińca dziecko, które pochodziło ze słynnego, jadącego podobno do Oświęcimia, transportu śmierci. Nikt nie znał jego imienia ani pochodzenia. Po Sadybie, gdzie mieszkali dziadkowie, krążyły zresztą plotki, że to Żyd, bo czarny i z czarnymi oczkami. A przecież za przechowywanie Żyda w okupowanej Polsce groziła kara śmierci. Jan Tchórz to po prostu mój stryj.
UWAGI:
Ilustracje na wyklejkach. Bibliografia na stronach 234-235. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Małgorzata Karolina Piekarska, Maciej Piekarski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni