Kiedy Rue Silver była małą dziewczynką, widziała, jak kwiaty irysów same się chylą ku jej eterycznej, dziwnej matce. Kiedy podrosła, stwierdziła, że nawet jeśli nie potrafi powstrzymać szaleństwa, może udawać, że nie jest obłąkana jak ona.

Dziewczyna wyrusza na poszukiwanie matki do królestwa Nieśmiertelnych - w samo serce nie-ludzkiej otchłani. Jednocześnie świat elfów snuje własne plany wobec ludzkich siedlisk; już całkiem namacalnie ingeruje w życie Rue, sięgając po kogoś bliskiego jej sercu.

Knowania elfowego dziadka zagrażają rodzinnemu miastu Rue, która nagle zdaje sobie sprawę, że tylko ona może je udaremnić. Jednak sama teraz nie wie, czy powinna się jeszcze zaliczać do ludzkich istot, czy może już bez reszty przynależy do grona elfów? Gdzie jest jej miejsce i jak ma się odnaleźć między lojalnością i przyjaźnią a magią, jak wytyczyć granicę między miłością a przeznaczeniem?