Przedmiotem prezentowanej książki jest współczesna kultura dyplomatyczna - zagadnienie fascynujące i trudne do badania. Namysł nad tą problematyką zaczynać trzeba było od początku, od przyjęcia aparatu pojęciowego pozwalającego charakteryzować konkretne kultury dyplomatyczne, stanowiące skomplikowane układy norm prawnych, wartości, zwyczajów i procedur, które regulują działalność dyplomatów. Następnie konieczne było odwołanie się do praktyki. A ta do tej pory nie została uteoretyczniona. Stąd w przedsięwzięciu, którego owocem jest prezentowana książka, tak liczny udział osób o podwójnej charakterystyce: zawodowych dyplomatów i zarazem uczonych z zakresu szeroko rozumianych nauk politycznych. Wysiłek wszystkich Autorów oraz pomysłodawcy projektu Profesora Ryszarda Stemplowskiego sprawił, że powstała ważna, nowatorska książka - wielce przydatna w uniwersyteckim kształceniu kadr dyplomatycznych oraz urzędników państwowych.
Zbiór Współczesna kultura dyplomatyczna jest rzeczywiście przybliżeniem pierwszym (jak głosi tytuł) i ma nie tylko charakter pionierski, ale w pewnej mierze jest inspiracją do debaty i dalszych przemyśleń. Jest to zapoczątkowanie publicznej oceny zakresu i tej formy aktywności państwa, które nigdy nie były w Polsce przedmiotem całościowego projektu badawczego. [Adam Daniel Rotfeld - z recenzji wydawniczej]
Wstęp do pierwszego zbioru szkiców o współczesnej kulturze dyplomatycznej
Współczesna kultura dyplomatyczna. Co to jest i jak to można badać?
Kultura współczesnej dyplomacji i możliwości jej badania
Słowo i znak w dyplomacji
Kultura dyplomatyczna w Europie od XVIII do XX stulecia
Szwajcarskie źródła archiwalne i ich znaczenie w badaniach polskiej kultury dyplomatycznej
Francuskie źródła do badania polskiej kultury dyplomatycznej
Watykańskie źródła do badania polskiej kultury dyplomatycznej w XX-XXI wieku
Brytyjskie źródła do badania polskiej kultury dyplomatycznej
w XX-XXI wieku
Rosyjskojęzyczne źródła do badania polskiej kultury dyplomatycznej w XX-XXI wieku
Seria Polskie Dokumenty Dyplomatyczne jako źródło do badania polskiej kultury dyplomatycznej w XX wieku
Zmiany ustrojowe a kultura dyplomatyczna w Polsce
Polskie źródła do badania polityki zagranicznej jako świadectwo kształtowania się współczesnej kultury dyplomatycznej w latach 1985-2015
Ministerstwa spraw zagranicznych jako nośniki kultury dyplomatycznej
Kultura dyplomatyczna w Brukseli unijnej
Kultura dyplomatyczna w Brukseli natowskiej
Kultura dyplomatyczna systemu Narodów Zjednoczonych
Kultura dyplomatyczna w kształceniu dyplomatów
Formy szkolenia dyplomatów w MSZ (1989-2017)
Kultura w negocjacjach dyplomatycznych
Kultura dyskretnego wspierania dyplomacji
Kultura wywiadu. Relacje wywiadu z ośrodkami decyzyjnymi państwa
Kultura dyplomatyczna a prawo międzynarodowe - wstęp do problematyki
Analityczne wspomaganie prowadzenia polskiej polityki zagranicznej a kultura dyplomatyczna
Kultury dyplomacji publicznej i obywatelskiej
Życie przeplecione tajnością - kontekst dla badania kultury
dyplomatycznej
Regulamin obrad w kulturze dyplomatycznej: trzy epizody
Kultura quasi-dyplomatyczna w teatrze
Persona non grata
UWAGI:
Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Andrzej Barcikowski [i 27 pozostałych] ; z przedmową Krzysztofa Ruchniewicza ; Ryszard Stemplowski, redaktor naukowy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jest rok 1938. Europa znajduje się na progu kolejnej wielkiej wojny, a Bruno Lipintz cieszy się stabilną pracą w polskim konsulacie przy Charlotten Strasse we Wrocławiu. Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy konsul Leon Koppens wzywa go na prywatną audiencję. Przed mężczyzną pojawia się możliwość realizacji jego największych marzeń i odmiany świata na lepsze.
Wszystko ma jednak swoją cenę. Czy jedna osoba może zmienić bieg historii? Czy istnieje limit kosztów poniesionych w imię najwyższej idei?
"Zdrajca z Charlotten Strasse" to powieść historyczna łącząca w sobie wierne odwzorowanie nerwowej atmosfery końcówki lat trzydziestych XX wieku i fikcyjną historię zamachu, który miał zmienić losy świata. Sensacyjne wątki szpiegowskie przeplatają się z filozoficznymi dywagacjami na temat natury zła oraz konsekwencji stawiania mu czoła. Celem autora jest zadanie pytań, które będą czytelnikowi towarzyszyć jeszcze długo po odłożeniu książki na półkę.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Adam Wierszuń.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 658572 od dnia 2024-06-22 Wypożyczona, do dnia 2024-07-22
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck. Kim jestem? Szpiegiem. Zwyczajnym.
W drugim tomie moich wspomnień, po powrocie z misji w Nigerii, na początku lat 90 usłyszałem: "Już tu nie pracujesz!". Ale przecież z wywiadu ponoć się nie wychodzi! Byłem więc nadal szpiegiem, tyle że bezrobotnym...
Długo to nie trwało. Wkroczyłem pewnie w wartki nurt raczkującego kapitalizmu i m.in. importowałem pomarańcze, o mało nie dopadli mnie handlarze narkotyków w Grecji, uratowałem polskie cukrownie przed bankructwem, a potem byłem świadkiem narodzin Radia Kolor. Zostałem nawet giełdowym "milionerem".
I wtedy zadzwonił telefon...
Powrót do dawnej Firmy wcale nie był łatwy.
W drugiej części mojej opowieści zdradzę Wam liczne tajemnice...
Opowiem w szczegółach, jak zwyczajny szpieg uprawia swoje rzemiosło, prowadząc z pozoru zwyczajne życie. Niektórzy powiedzieliby - nadmiernie urozmaicone. Zwłaszcza, gdy Rzeczpospolita posłała mnie do Gorącego Kraju. Było. naprawdę gorąco.
Jak udało mi się przeżyć, jak przetrwałem liczne burze i niejeden samum? Sprawdźcie!
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck.Kim jestem?Szpiegiem. Zupełnie zwyczajnym.Przelanie moich wspomnień na papier byłoby dawniej zupełnie nie do pomyślenia. Wpajana nam od początku szkolenia zasada poufności skłaniała do pozostawania w cieniu. Pamiętam ten wykład w Kiejkutach.Swego czasu usłyszałem żale pewnej badaczki z IPN, że oficerowie wywiadu z "niesłusznych lat" nie palą się do pisania wspomnień. A przecież są ważnymi świadkami historii. Zaśmiałem się wtedy gromko. Ale kiedy bez skrupułów ujawniono Zbiór Zastrzeżony IPN, nie było mi już do śmiechu.Postanowiłem więc sam opowiedzieć swoją historię. Nie jest to praca naukowa. Nie jest to historia wywiadu cywilnego. Nie jest to też analiza polityczna ówczesnych realiów. Nie wszystko mogę ani chcę opowiedzieć. Zobaczycie, jak "zwyczajny absolwent" wpada w łapy "mafii" zwanej wywiadem. Pokażę wam szkolenie wywiadowcze, szczegóły pracy Departamentu I MSW i funkcjonowania Centrali wywiadu. Uchylę też rąbka tajemnicy na temat moich przygód na Czarnym Lądzie.Przygotowując się do przelania na papier swoich memuarów, zorientowałem się, że nie zbawiłem świata, nie zapobiegłem trzeciej wojnie światowej, nie zdziałałem cudów. Byłem trybikiem w pewnej specyficznej machinie, jaką każde rozsądne państwo powołuje, aby widzieć i słyszeć to, czego jego rywale nie chcą ujawnić publicznie. Historia pełna jest niezwykłych postaci. Zarówno oficerów, jak i agentów. Szpiegów. Zawodowców i amatorów. Złodziei tajemnic.Zapraszam do mojego świata, świata "zwyczajnych szpiegów". Nie będziecie rozczarowani.
Tom 2
Zwyczajny szpieg : powrót
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck. Kim jestem? Szpiegiem. Zwyczajnym. W drugim tomie moich wspomnień, po powrocie z misji w Nigerii, na początku lat 90 usłyszałem: "Już tu nie pracujesz!". Ale przecież z wywiadu ponoć się nie wychodzi! Byłem więc nadal szpiegiem, tyle że bezrobotnym... Długo to nie trwało. Wkroczyłem pewnie w wartki nurt raczkującego kapitalizmu i m.in. importowałem pomarańcze, o mało nie dopadli mnie handlarze narkotyków w Grecji, uratowałem polskie cukrownie przed bankructwem, a potem byłem świadkiem narodzin Radia Kolor. Zostałem nawet giełdowym "milionerem". I wtedy zadzwonił telefon... Powrót do dawnej Firmy wcale nie był łatwy. W drugiej części mojej opowieści zdradzę Wam liczne tajemnice... Opowiem w szczegółach, jak zwyczajny szpieg uprawia swoje rzemiosło, prowadząc z pozoru zwyczajne życie. Niektórzy powiedzieliby - nadmiernie urozmaicone. Zwłaszcza, gdy Rzeczpospolita posłała mnie do Gorącego Kraju. Było. naprawdę gorąco. Jak udało mi się przeżyć, jak przetrwałem liczne burze i niejeden samum? Sprawdźcie!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck.Kim jestem?Szpiegiem. Zupełnie zwyczajnym.Przelanie moich wspomnień na papier byłoby dawniej zupełnie nie do pomyślenia. Wpajana nam od początku szkolenia zasada poufności skłaniała do pozostawania w cieniu. Pamiętam ten wykład w Kiejkutach.Swego czasu usłyszałem żale pewnej badaczki z IPN, że oficerowie wywiadu z "niesłusznych lat" nie palą się do pisania wspomnień. A przecież są ważnymi świadkami historii. Zaśmiałem się wtedy gromko. Ale kiedy bez skrupułów ujawniono Zbiór Zastrzeżony IPN, nie było mi już do śmiechu.Postanowiłem więc sam opowiedzieć swoją historię. Nie jest to praca naukowa. Nie jest to historia wywiadu cywilnego. Nie jest to też analiza polityczna ówczesnych realiów. Nie wszystko mogę ani chcę opowiedzieć. Zobaczycie, jak "zwyczajny absolwent" wpada w łapy "mafii" zwanej wywiadem. Pokażę wam szkolenie wywiadowcze, szczegóły pracy Departamentu I MSW i funkcjonowania Centrali wywiadu. Uchylę też rąbka tajemnicy na temat moich przygód na Czarnym Lądzie.Przygotowując się do przelania na papier swoich memuarów, zorientowałem się, że nie zbawiłem świata, nie zapobiegłem trzeciej wojnie światowej, nie zdziałałem cudów. Byłem trybikiem w pewnej specyficznej machinie, jaką każde rozsądne państwo powołuje, aby widzieć i słyszeć to, czego jego rywale nie chcą ujawnić publicznie. Historia pełna jest niezwykłych postaci. Zarówno oficerów, jak i agentów. Szpiegów. Zawodowców i amatorów. Złodziei tajemnic.Zapraszam do mojego świata, świata "zwyczajnych szpiegów". Nie będziecie rozczarowani.
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck.Kim jestem?Szpiegiem. Zupełnie zwyczajnym.Przelanie moich wspomnień na papier byłoby dawniej zupełnie nie do pomyślenia. Wpajana nam od początku szkolenia zasada poufności skłaniała do pozostawania w cieniu. Pamiętam ten wykład w Kiejkutach.Swego czasu usłyszałem żale pewnej badaczki z IPN, że oficerowie wywiadu z "niesłusznych lat" nie palą się do pisania wspomnień. A przecież są ważnymi świadkami historii. Zaśmiałem się wtedy gromko. Ale kiedy bez skrupułów ujawniono Zbiór Zastrzeżony IPN, nie było mi już do śmiechu.Postanowiłem więc sam opowiedzieć swoją historię. Nie jest to praca naukowa. Nie jest to historia wywiadu cywilnego. Nie jest to też analiza polityczna ówczesnych realiów. Nie wszystko mogę ani chcę opowiedzieć. Zobaczycie, jak "zwyczajny absolwent" wpada w łapy "mafii" zwanej wywiadem. Pokażę wam szkolenie wywiadowcze, szczegóły pracy Departamentu I MSW i funkcjonowania Centrali wywiadu. Uchylę też rąbka tajemnicy na temat moich przygód na Czarnym Lądzie.Przygotowując się do przelania na papier swoich memuarów, zorientowałem się, że nie zbawiłem świata, nie zapobiegłem trzeciej wojnie światowej, nie zdziałałem cudów. Byłem trybikiem w pewnej specyficznej machinie, jaką każde rozsądne państwo powołuje, aby widzieć i słyszeć to, czego jego rywale nie chcą ujawnić publicznie. Historia pełna jest niezwykłych postaci. Zarówno oficerów, jak i agentów. Szpiegów. Zawodowców i amatorów. Złodziei tajemnic.Zapraszam do mojego świata, świata "zwyczajnych szpiegów". Nie będziecie rozczarowani.
Tom 2
Zwyczajny szpieg : powrót
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck. Kim jestem? Szpiegiem. Zwyczajnym. W drugim tomie moich wspomnień, po powrocie z misji w Nigerii, na początku lat 90 usłyszałem: "Już tu nie pracujesz!". Ale przecież z wywiadu ponoć się nie wychodzi! Byłem więc nadal szpiegiem, tyle że bezrobotnym... Długo to nie trwało. Wkroczyłem pewnie w wartki nurt raczkującego kapitalizmu i m.in. importowałem pomarańcze, o mało nie dopadli mnie handlarze narkotyków w Grecji, uratowałem polskie cukrownie przed bankructwem, a potem byłem świadkiem narodzin Radia Kolor. Zostałem nawet giełdowym "milionerem". I wtedy zadzwonił telefon... Powrót do dawnej Firmy wcale nie był łatwy. W drugiej części mojej opowieści zdradzę Wam liczne tajemnice... Opowiem w szczegółach, jak zwyczajny szpieg uprawia swoje rzemiosło, prowadząc z pozoru zwyczajne życie. Niektórzy powiedzieliby - nadmiernie urozmaicone. Zwłaszcza, gdy Rzeczpospolita posłała mnie do Gorącego Kraju. Było. naprawdę gorąco. Jak udało mi się przeżyć, jak przetrwałem liczne burze i niejeden samum? Sprawdźcie!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni