Opowieść o kobietach w cieniu wojny, które chciały kochać, przyjaźnić się - po prostu żyć.To były dziewczyny takie jak każda z nas. Ale wojna odebrała im rodziny i młodość, rzuciła daleko na wschód, gdzie dorastały w sowieckich kołchozach i syberyjskich tartakach. Większość nie miała nawet dwudziestu lat, gdy wstępowały do armii, co było jedyną nadzieją na powrót do ukochanej Polski.Chorobliwie ciekawska kresowiaczka Janka i zagubiona służbistka Ania jesienią 1944 roku wraz z pierwszą kompanią fizylierek z Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater wkraczają w ruiny warszawskiej Pragi i obejmują posterunki, by strzec to, co ocalało, przed hitlerowcami i szabrownikami. Czy w ogniu wojennych intryg jest szansa na kobiecą przyjaźń? Czy miłość w cieniu śmierci zawsze jest silniejsza? Ile znaczy radość z wolności, czyli życia?
Niesamowita historia, która wydarzyła się naprawdę! Książka, na podstawie której powstaje film kinowy!Wojtek, syryjski niedźwiedź brunatny, jako mały, wychudzony niedźwiadek został w 1942 r. kupiony przez polskich żołnierzy za garść monet, tabliczkę czekolady, szwajcarski nóż oficerski i konserwę wołową, po czym trafił w szeregi.Wojska Polskiego! Początkowo jedynie jako maskotka, szybko jednak awansował na pełnoprawnego żołnierza, posiadającego stopień i numer ewidencyjny. Nie bał się wybuchów, nosił pociski, zabawiał żołnierzy, dla których był pupilem.
Piechota 1939 : organizacja i uzbrojenie pułków piechoty "Piechota tysiąc dziewięćset trzydzieści dziewięć " "Organizacja i uzbrojenie pułków piechoty "
Rok 1939 był końcem dziejów polskiej piechoty ukształtowanej legendami Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego. Na nich zbudowano tradycje piechoty odradzanej w krwawych walkach Wielkiej Wojny i o granice II Rzeczypospolitej w latach 1918-1921. Spełnione marzenie o wolności pozwoliło na położenie szczególnego nacisku na moralne kształtowanie postawy piechura mającego być następcą poprzedników spod Raszyna czy Olszynki Grochowskiej. Polski piechur był personifikacją dawnych tradycji i tak ruszył do swej ostatniej kampanii. Wojna rozpoczęta 1 września 1939 roku przez Niemcy w miesiąc zweryfikowała dotychczasowe myślenie o nowoczesnej wojnie. O tym jak wyglądały walki i zdawanie egzaminu z tradycji świadczą dziesiątki cmentarzy wojennych, gdzie spoczywają obrońcy Polski 1939 roku. Ci, którzy tam spoczywają, bo podjęli walkę 1 września 1939 roku, byli przedstawicielami tradycji dawnych wieków, ukształtowani na podstawie najlepszych XIX wiecznych wzorców, i z tym samym poczuciem obowiązku i dzielności dołączyli do poprzedników. Odchodząca dawna polska piechota i kawaleria zdobyła się swoją postawą w czasie kampanii 1939 roku na stworzenie nowej legendy - legendy żołnierzy polskiego września, która może nie tyle przesłoniła stare zasługi żołnierzy polskich, ale wprowadziła zupełnie nową jakość w polskiej tradycji wojskowej. Rzadko się bowiem zdarza, że następcy do rangi narodowych symboli podniosą wszystko co związane z wrześniowym Wojskiem Polskim. Z taką samą atencją traktowany jest orzełek z czapki, jak polski karabinek wz. 1929 z wybitym na komorze zamkowej orłem i napisem "F. B. Radom", orzeł ze sztandaru wojskowego, jak i ocalony z otchłani wojny czołg TK-S. Jako kwintesencję polskości traktuje się kurtkę wprowadzoną w 1935 roku, a jako najbardziej typową polską czapkę - rogatywkę garnizonową wz. 1935 i polową wz. 1937.
UWAGI:
Na okładce tytuł: Piechota Wojska Polskiego 1939. Na stronie redakcyjnej błędny ISBN. Oznaczenia odpowiedzialności: Paweł Mikołaj Rozdżestwieński [>>] ; [rysunki i akwarele Krzysztof Haładaj, Arkadiusz Wróbej, Jarosław Wróbel].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
- Żeby tylko wrócić. Czy to dzięki diabłu, czy Stalinowi, nieważne, żeby tylko wrócić, powtarzałam w myślach. I dodawałam: żeby się najeść, żeby mnie już pluskwy nie gryzły - wspomina Ada, żołnierka Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater, jedynej takiej formacji w historii polskiego wojska.
Ada, jak tysiące innych dziewcząt wywiezionych podczas II wojny światowej na Syberię, żeby wrócić do domu, zgłosiła się do tworzonej od 1943 roku w ZSRR armii Berlinga. Kobiety w tym "ludowym" Wojsku Polskim nosiły moździerze, obsługiwały cekaemy, dowodziły męskimi oddziałami liniowymi, były spadochroniarkami, snajperkami i zwiadowczyniami. Po wojnie, zapomniane i uciszane, miały "kupić sobie fartuszek" i "rodzić wspaniałych synów". W PRL-u ich przeżycia dopasowano do propagandowej wizji historii, a współcześnie zmanipulowano je w ramach obowiązującej polityki historycznej.
- Platerówki pod każdym względem nie spełniają oczekiwań wobec tego, co powinna robić kobieta - mówi historyczka Dobrochna Kałwa. - Platerówki rozwalają system.
UWAGI:
Mapa na wyklejce. Bibliografia na stronach 297-[304]. Oznaczenia odpowiedzialności: Olga Wiechnik.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Przez ponad 60 lat do Jabłonek w Bieszczadach rokrocznie pielgrzymowało tysiące Polaków. Oddawali hołd poległemu tutaj generałowi Karolowi Świerczewskiemu "Walterowi", postaci wykreowanej przez włądzę ludową na superbohatera i komunistycznego świętego.
Jego imię nadawano ulicom, szkołom i zakładom przemysłowym, widniało na sztandarach wojskowych i harcerskich. Twarz Świerczewskiego zdobiła znaczki pocztowe, monety i pięćdziesięciozłotowy banknot. Przed wystawionym generałowi pomnikiem składano przysięgi na wierność ojczyźnie, osądzano zmyślonych wrogów i śpiewano nie tylko patriotyczne pieśni.
Dlaczego nieprzebrane rzesze wielbiły "Waltera", choć pewna część wiedziała o ciążących na nim zbrodniach? W pasjonującym reportażu autor odkrywa kulisy śmierci i kultu Świerczewskiego - bożyszcza PRL-u, alkoholika, kobieciarza, nieobliczalnego dowódcy i agenta sowieckiego wywiadu.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Bibliografia na stronach 257-[262]. Oznaczenia odpowiedzialności: Krzysztof Potaczała.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Całość opracowania jest ciekawym, popularnym ujęciem temu, który dotąd w skali naszego regionu nie doczekał się żadnego opracowania. Ciekawy dobór ikonografii, wiele cennych i nieznanych informacji, nadaje jej duży walor poznawczy. Mimo złożonej i nierównej bazy źródłowej, jaką dysponowali autorzy poszczególnych tekstów, powstała wartościowa publikacja, która w ciekawy i przystępny sposób opisuje w zarysie dzieje polskiej obronności regionu i służb wojskowych, tu - Wojskowej Komendy Uzupełnień - jak i jej wkład w życie codzienne współczesnego społeczeństwa Rybnika oraz całego subregionu zachodniego.