Poszukiwanie nowych sposobów nauczania zawsze było wyzwaniem dla nauczycieli. Każdy podświadomie czuje, że kilkugodzinne siedzenie w ławce i pisanie w zeszycie nie może być jedyną formą edukacji.
Mamy do wyboru dwa wyjścia: systemową zmianę edukacji albo szukanie i wymyślanie konkretnych scenariuszy lekcji, które są odmianą w tradycyjnej metodzie "ławkowej". Chyba nikt się nie łudzi, że w Polsce w najbliższym czasie nastąpi reforma edukacji, która przyjdzie z ministerstwa. Na świecie jest już inaczej: szkoły demokratyczne, szkoły waldorfowskie czy edukacja w Finlandii czy Danii.
Pozostaje tylko drugie wyjście - poszukiwania tysięcy nauczycieli, którzy uwierzą, że są w stanie zmienić sposób nauczania własnego przedmiotu. Mamy bardzo wielu takich nauczycieli, ale niestety nie mają takiej siły, by zmienić całą edukację.
ZAJĘCIA TWÓRCZE W SZKOLE to taka cegiełka do budowy fundamentów (raczej powinno być fundament do budowy nowoczesnego nauczania). Nie chciałbym być zarozumiały, ale po trzydziestu latach pracy z takimi scenariuszami, jakie są w tej książce, mogę ręczyć, że jest szansa na zmianę. Tu podaję czternaście scenariuszy i mam nadzieję, że wydam jeszcze dwie części.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Grzegorz Noras.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czterotomowy cykl poświęcony myśli wybranych polskich filozofów - od Witelona po Karola Wojtyłę. Bohaterami tomu IV (z tytułową aluzją do Norwida) - Tłumaczenie narodowych testamentów - są filozofowie XX-wieczni: twórca metafilozofii lwowsko-warszawskiej, Kazimierz Twardowski, i jego uczniowie (Jan Łukasiewicz, Kazimierz Ajdukiewicz); "polski Renan" - Władysław Witwicki; kompletnie zapomniany "Plato prowincjonalny" - Kazimierz Sośnicki; "Sokrates warszawski" - Tadeusz Kotarbiński; filozofowie artyści - Leon Chwistek i Stanisław Ignacy Witkiewicz; "ostatni historiozof" - Feliks Koneczny; ponadto Florian Znaniecki, Bronisław Malinowski, Henryk Elzenberg, Kazimierz Dąbrowski, a wieńczy tę część prezentacja "filozofii nieśmiertelnej nadziei" Karola Wojtyły. Nie dość wszelako na tym, bo w zatytułowanym nieco kokieteryjnie ostatnim rozdziale "Zamiast posłowia" autor w tok narracji już problemowej, a nie podmiotowej, wplata mikrosylwetki lub przynajmniej dłuższe wzmianki całego szeregu postaci ze wszystkich epok myśli polskiej, jak: abpa Jakuba Świnki, "pierwszego felicytologa" - Pawła z Worczyna, Stanisława Iłowskiego, Stanisława Orzechowskiego, Szymona Starowolskiego, pierwszego polskiego ateisty - Kazimierza Łyszczyńskiego (i jego jezuickiego nauczyciela Jana Morawskiego), Henryka Struwego, Adama Mahrburga, Władysława Biegańskiego, Mariana Borowskiego, Mścisława Wartenberga, Władysława Tatarkiewicza, Romana Ingardena, filozofującego poety Jerzego Żuławskiego, "uniwersalistów": Andrzeja Trzebińskiego i ks. Józefa Warszawskiego, unionisty Jerzego Brauna, tomistów: ks. Franciszka Gabryla ("największego z mistrzów polskiej scholastyki") i Mieczysława Gogacza, o. Józefa Marię Bocheńskiego, ks. Józefa Tischnera, Tadeusza Płużańskiego, ks. Włodzimierza Sedlaka, a nawet autora polskiego kodeksu honorowego (jako jednej "z bardziej oryginalnych propozycji etycznych II RP") - Władysława Boziewicza. Są tu też niepochlebne wzmianki o marksistowskich komisarzach kultury w PRL (Maria Janion, Leszek Kołakowski, Adam Schaff, Zygmunt Bauman), później poprzebieranych w różne peleryny, oraz ich "neomarksistowskich" adeptach, jak Adam Michnik.