Tomik ten prezentuje panią Anię z trochę innej, mniej oficjalnej strony. Jej barwne opowieści pozwalają znakomicie wczuć się w klimat i atmosferę lat 70., tak ważnych dla naszego alpinizmu. Mamy okazję poznać mało znane epizody z wczesnych lat tatrzańskich i alpejskich, a także doświadczenia bohaterki z pierwszej wyprawy w góry wysokie. Oprócz dobrej zabawy, książka ta z pewnością dostarczy wielu cennych wskazówek i przemyśleń młodym adeptom alpinizmu. A tym starszym przypomni zapewne szalone lata siedemdziesiąte - czasy tatrzańskich łojantów.
UWAGI:
Na okładce: Tatry, Alpy, Gasherbrumy `75. Oznaczenia odpowiedzialności: Anna Czerwińska w rozmowie z Romanem Gołędowskim.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pierwszy masowy przypadek porażenia piorunem w historii tatrzańskiej turystyki, morderstwa na szlaku, ofiary lawin, ratownicy TOPR oddający życie za turystów, grotołazi, którzy na zawsze utknęli w tatrzańskich jaskiniach. Jeśli myślicie, że mrożące krew w żyłach historie wydarzają się tylko na ośmiotysięcznikach to jesteście w błędzie. Tatry to góry, które dla wielu są pasją, a nawet miłością. Ale potrafią też być okrutne i zabójczo niebezpieczne.
Bartłomiej Kuraś opowiada historię Tatr przez pryzmat najgłośniejszych wypadków i tajemniczych zaginięć. Tatrzański Park Narodowy odwiedza rocznie ponad 3 mln turystów, a liczba wypadków z ich udziałem wciąż rośnie! Ze statystyk TOPR wynika, że w samym rejonie Orlej Perci, gdzie latem potrafią tworzyć się kolejki przed wejściem na szlak, dochodzi do 12 procent wszystkich śmiertelnych wypadków w Tatrach. To prawie dwa razy więcej niż na Giewoncie i blisko trzy razy więcej niż na Rysach.
O bezpieczeństwo turystów w górach, z narażeniem własnego życia, od ponad wieku dbają ratownicy TOPR, którzy w książce Kurasia zajmują wyjątkowe miejsce. Trud ich pracy autor opisuje m.in. słowami Andrzeja Maciaty z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Ludzie, zlitujcie się, dajcie nam szansę was uratować!!! (...) śmigłowiec nie lata we mgle i w nocy; ratownicy nie są supermenami, którzy w momencie zawiadomienia teleportują się obok was".
UWAGI:
Bibliografia na stronie 255. Oznaczenia odpowiedzialności: Bartłomiej Kuraś.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kiedyś, żeby zarezerwować tu miejsce, trzeba było wysłać list - tradycyjnie, pocztą. Do skrzynek wpadały więc kartki i koperty opisane: "Schronisko w Pięciu Stawach Polskich. Tatry!". "A gdzie adres?!", zżymali się urzędnicy Poczty Polskiej, dopytując o nazwę ulicy, numer budynku i kod pocztowy. "To dom bez adresu!", tłumaczyli oczywistą oczywistość miłośnicy Tatr, rwąc włosy z głowy, że można nie wiedzieć, o jakie miejsce chodzi.
Do Pięciu Stawów nie dojedziesz. I nie zawsze dojdziesz! Tu wciąż warunki dyktuje natura. To najwyżej położone schronisko w polskich Tatrach, a jednak rezerwacje robi się z rocznym wyprzedzeniem. bo przecież to legendarna "Piątka".
Tu szarlotka od zawsze smakuje tak samo, czyli wyśmienicie; niedźwiedź co rusz zagląda do spiżarni, a Biała Dama ponoć nadal strąca taterników z Zamarłej Turni. I obowiązkowo zima na kilka tygodni odcina niekiedy dolinę od świata.
Od blisko stu lat schronisko prowadzi jedna rodzina - słynny ród Krzeptowskich. Z czym się mierzą, jak żyją, jak wychowują dzieci i jak tworzą miejsce, które stali bywalcy nazywają domem? Czy każdy znajdzie w nim miejsce? O codzienności, tej zwykłej i niezwykłej, opowiadają szefowe schroniska: Marychna i Marta (a w swoim pamiętniku ich babcia - Maria Krzeptowska) oraz ludzie przez lata z nim związani.
To nie tylko historia domu gdzieś na końcu świata z własnym duchem i tożsamością. To także opowieści o tym, co wszyscy kochamy w górach: o pasji, braterstwie i pokorze. I punkcie, gdzie krzyżują się szlaki górskie i ludzkie.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Oznaczenia odpowiedzialności: Beata Sabała-Zielińska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Oscypek zajadaliśmy ze smakiem, wełniane swetry trafiały na ramiona, kiedy wieczorny chłód przenikał kości, a górskie szlaki przemierzaliśmy na własnych nogach. Teraz jednak w każde wakacje Zakopane odwiedza niemal 2 mln osób, więc dla dobra ich i środowiska naturalnego podhalańskie tradycje i cyfrowa ewolucja muszą się spotykać. Z ich połączenia powstała najmocniejsza marka wśród polskich obiektów ochrony przyrody - Tatrzański Park Narodowy.
Jego historię i rozkwit bierze pod lupę Maciej Kozłowski. Dyrektora TPN-u Szymona Ziobrowskiego wypytuje o metody projektowe i pomysły na nowoczesną, proekologiczną organizację, która nie zapomina o turystach, Filipa Ziębę o niedźwiedzie, doktora Sylweriusza Kosińskiego o medycynę górską, a Marcina Gąsienicę-Kotelnickiego o wspinaczkę.
Ich prowadzone z góralską swadą rozmowy układają się w niosący nadzieję wielogłos, w którym gawędy o sile i tajemnicach przyrody przeplatają się z pełnymi lokalnego kolorytu opowieściami o historii regionu oraz wiarą w regeneracyjny potencjał natury i możliwość rehabilitacji naszego gatunku w XXI wieku.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Maciej Kozłowski, Szymon Ziobrowski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Siła przetrwania" przedstawia historie ludzi, którzy chcąc realizować swoje górskie pasje, w wyniku niesprzyjających okoliczności i błędów znaleźli się w śmiertelnym zagrożeniu, zmuszeni walczyć o swoje życie.
Brak odpowiedniego przygotowania, wadliwy sprzęt, załamanie pogody czy może zwyczajny pech? Wraz ze Szczytomaniakiem spróbujemy znaleźć odpowiedzi na pytania, dlaczego doszło do największych tragedii górskich i czy można było ich uniknąć. Poznamy też relacje ocalałych, uczestników akcji ratunkowych i świadków.
Jak doszło do największej katastrofy lawinowej w Tatrach, w której zginęło kilkunastu uczestników kursu narciarskiego?
Dlaczego w stosunkowo łatwym terenie Parku Narodowego Cairngorms miała miejsce najpoważniejsza tragedia górska w Wielkiej Brytanii, w której zginęli kilkunastoletni uczniowie?
Jak zakończyła się wyprawa na Mount Everest, poprowadzona "okrutną drogą" przez zachodnią grań, którą jako pierwszy, bez wsparcia aparatury tlenowej, postanowił przejść Christo Prodanow?
Co było przyczyną dramatu wyprawy nazistowskich Niemiec na Nanga Parbat w 1934 roku, nazywanej "najdłuższą agonią w historii wspinania"?
Jaki był powód najtragiczniejszej katastrofy śmigłowca ratowniczego w Tatrach?
"Jako człowiek gór - przeczytałam z zapartym tchem."Monika Witkowska, himalaistka, zdobywczyni Korony Ziemi i trzech ośmiotysięczników.
UWAGI:
Tekst również na skrzydełkach. Na okładce: Autor popularnego vloga SZCZYTOMANIAK. Bibliografia na stronach [370]- [382]. Oznaczenia odpowiedzialności: Maciej Piera.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 637116 od dnia 2024-07-01 Wypożyczona, do dnia 2024-07-31
Po co zdobywać góry? Bo są. Tak powie każdy, kto kiedykolwiek stanął na szczycie.Tatry dumnie stoją i kuszą turystów od wieków. Jednak dostęp do najtrudniejszych tatrzańskich szlaków nie był prosty, szczególnie dla kobiet. Bo zdobywanie Tatr przez kobiety było inne od męskiego. Poza kruszyznami, ekspozycją i pionowymi ścianami musiały mierzyć się ze swoją pozycją społeczną, kulturową, nieustannym deprecjonowaniem - a nawet strojem.Taterniczki - kobiety i dziewczyny, które szły w górę niezależnie od wszystkiego. Twarde charaktery i pilne kursantki, subtelne sportsmenki i muskularne wspinaczki. Dostosowują się do zmaskulinizowanego sportu i walczą o kobiecy styl uprawiania tej dyscypliny.Oto ich historia podboju Tatr.