ALEKSIEJ NAWALNY okazał się tak mocny i tak straszny dla Putina, że dyktator nie pozwolił mu żyć nawet w najcięższym łagrze za kołem podbiegunowym, niemal dwa tysiące kilometrów na północ od Moskwy. Dlaczego rosyjski satrapa bał się go tak bardzo, że nigdy nie wymieniał jego nazwiska? Odpowiedź można znaleźć w "Dialogach" Adama Michnika z Aleksiejem Nawalnym, zapisie niezwykłego spotkania dwóch ludzi, którzy bezkompromisowo walczyli o wolność dla swoich ojczyzn.
Ale to również książka o Rosji, innej Rosji, takiej, za którą Nawalny gotów był oddać życie.
UWAGI:
Na książce odwrotna kolejność autorów. Tekst częściowo tłumaczony z języka rosyjskiego. Oznaczenia odpowiedzialności: Michnik, Nawalny ; opracowali [>>] Pawieł Puczkow, Wacław Radziwinowicz ; przełożyła Agnieszka Sowińska ; redakcja Paweł Goźliński, Wacław Radziwinowicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nie warto pytać, czy tę wojnę wygramy. Trzeba się zastanowić, dlaczego ją przegramy i jak szybko się to stanie."Polacy ponoszą ogromny ciężar utrzymania armii po to, żeby armia ich broniła. Czyli nie dopuściła do takiej sytuacji, w której na polskie domy będą spadały bomby, a na ulicach świszczały karabinowe kule. Jako dowódca cały swój wysiłek wkładałem w to, żeby szykować się na wojnę. Ale rozumiałem to tak, że moim zadaniem było doprowadzenie do sytuacji, żeby nikt nie chciał nas zaatakować. Żeby nawet silniejszy przeciwnik policzył ewentualne straty i uznał, że właściwie mu się nie opłaca nas atakować. Dziś rządzący wręcz prowokują Rosję, w tym samym czasie niszcząc polską armię."Scenariuszy konfliktu jest wiele, wynik może być tylko jeden. W starciu z armią Putina nie mamy żadnych szans, a eskalowanie konfliktu oraz wymachiwanie szabelką wcześniej czy później doprowadzi do konfrontacji.O kondycji polskiej armii i jej możliwościach obronnych w szczerej rozmowie z Juliuszem Ćwieluchem opowiada generał broni Mirosław Różański, były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych Rzeczpospolitej. Mówi o tym jak możemy sobie pomóc. Bo to już ostatni moment, by to zrobić.
Na początku była mapa. Jej kolory, linie, wzory intrygowały i nęciły. Można było przez nią patrzeć jak przez okno, zobaczyć daleki świat. Czytać ją jak najwspanialszą przygodową książkę. Potem były podróże wyobrażone, wytyczanie nowych szlaków długopisem w atlasie. W końcu Michał Milczarek spakował plecak i wyruszył w drogę.
Donikąd to opowieść o wyprawach na końce świata: Kamczatkę, Kołymę, do Workuty, Ewenkii, Norylska. To zapiski z miejsc, w których byt graniczy z nicością. To obsesyjna wędrówka na wschód przez śnieg, kości i pustą przestrzeń w poszukiwaniu kresu mapy i kresu rzeczywistości.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Michał Milczarek.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 638039 od dnia 2024-04-19 Wypożyczona, do dnia 2024-06-19
Wierzyliście, że wolność jest dana raz na zawsze? Myliliście się.Tracimy ją.Tu, teraz.Wierzyliśmy, że koniec zimnej wojny przyniesie ostateczne zwycięstwo demokracji i zapewni wolność przyszłym pokoleniom. Byliśmy naiwni. Autorytaryzm powrócił do Rosji i Putinowska oligarchia bogaczy znalazła sojuszników na całym świecie.Nacjonaliści, separatyści, radykałowie i kasta najbogatszych z pomocą cyberarmii dyktatora z Kremla oraz chciwych zachodnich technokratów potrafią skutecznie zagospodarować niezadowolenie - wydawałoby się - dojrzałych i odpornych na populizm zachodnich społeczeństw. Pierwsze rosyjskie cele zostały osiągnięte: brexit osłabi Unię Europejską, a Donald Trump odwróci wzrok w najważniejszym momencie. Rodzi się pytanie, jaki będzie następny krok.Timothy Snyder wskazywał te zagrożenia w swojej niezrównanej książce O tyranii. Dzięki doskonałej analizie zarówno współczesności, jak i historii przejrzyście uświadamia, dokąd zmierzamy: ku wolności czy oligarchii, ku indywidualizmowi czy totalizmowi, ku prawdzie czy fałszowi.Którą drogą pójdziemy?
Istnieje zasadnicza trudność w badaniu współczesnych działań służb wywiadowczych, która wynika z braku odpowiednio bogatej bazy źródłowej. Źródła pierwotne w postaci dokumentów, mogące poszerzyć stan wiedzy, są dostępne w bardzo ograniczonym zakresie i najczęściej mają głównie walor historyczny. Badacz zainteresowany współczesnymi aspektami tej problematyki ma zatem do dyspozycji najczęściej literaturę wspomnieniową funkcjonariuszy służb lub doniesienia medialne, których ocena wiarygodności jest kłopotliwa. Materiałem badawczym, na którym autor oparł niniejszą książkę, są publikowane od kilku, kilkunastu lat raporty z działalności jedenastu europejskich służb specjalnych odpowiedzialnych za kontrwywiad. Celem jest na-kreślenie, jak na przestrzeni ostatnich lat te instytucje przedstawiały społeczeństwu zagrożenie ze strony wywiadu Federacji Rosyjskiej, i próba odpowiedzi na trzy pytania: - Jak oceniano stopień ich aktywności? - Jakie obszary zainteresowania identyfikowano? - Na jakie metody pracy zwracano najczęściej uwagę?
Dziennik rosyjski Tytuł oryginału: "Russian diary : a journalist`s final account of life, corruption & death in Putin`s Russia,". Znane także jako: "Udręczona Rosja : dziennik buntu".
"Dziennik rosyjski" to ostatnia książka znanej rosyjskiej reporterki. Niedługo po jej napisaniu została zastrzelona na zlecenie rosyjskiej władzy.
"Dziennik rosyjski" obejmuje okres prawie dwóch lat od 7 grudnia 2003 roku do końca sierpnia 2005 roku. Zaczyna się wyborami do Dumy Państwowej, w których partie demokratyczne poniosły dotkliwą porażkę. Konsekwencją tej porażki był pewny wybór Władimira Putina na drugą kadencję prezydencką. Autorka z ogromnym przejęciem śledzi kulisy władzy: tajemnicze zamachy terrorystyczne, niewyjaśnione zabójstwa i porwania, okrucieństwa w armii. Z bólem obserwuje bierność społeczeństwa, które zajęte narastającymi problemami bytowymi z obojętnością godzi się na ograniczanie swobód obywatelskich oraz podporządkowywanie parlamentu i sądów despotycznemu prezydentowi. Relacjonowane przez dziennikarkę akty przemocy popełniane przez władze brzmią obecnie przerażająco znajomo.
W "Dzienniku rosyjskim" Anna Politkowska ukazuje społeczeństwo zdławione przez cynizm i korupcję. Opisuje, jak w miarę zbliżania się wyborów w Rosji Putin neutralizuje lub więzi swoich przeciwników, nakłada kaganiec na prasę, bezwstydnie okłamuje opinię publiczną, pogrąża lud w masowej depresji. W Moskwie oligarchowie wydają tysiące rubli na nocne imprezy, podczas gdy rosyjscy żołnierze zamarzają na śmierć. Ataki terrorystyczne stają się niemal codziennością.
W "Dzienniku rosyjskim" Politkowska odważyła się powiedzieć prawdę o zniszczeniu Rosji pod rządami Władimira Putina - prawdę tym bardziej przejmującą po jej tragicznej śmierci.
UWAGI:
Znane także jako: Udręczona Rosja : dziennik buntu. Oznaczenia odpowiedzialności: Anna Politkowska ; przedmowa Jon Snow ; w języka angielskiego przełożył Robert J. Szmidt.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Oleg Pawłow pracował w latach dziewięćdziesiątych jako ochroniarz w moskiewskim szpitalu. W krótkich tekstach opisuje codzienność toczącą się między pielęgniarkami, dozorcami, lekarzami, windziarzami, pacjentami, trupami i odwiedzającymi. Te scenki z życia, okrutne lub pełne czułości, czasem nie do zniesienia, są oddane z chirurgiczną precyzją, zjadliwym humorem i dyskretną empatią. Nieustannie nagabywany, ochroniarz rozdziela awanturników, wyrzuca natrętów, wspiera ciężko doświadczone rodziny; w zetknięciu z cierpieniem walczy, by zachować swoje człowieczeństwo. Dziennik szpitalnego ochroniarza jest świadectwem głębokiego kryzysu ekonomicznego, społecznego i moralnego, który dotknął Rosję po upadku Związku Sowieckiego: alkoholizm i narkotyki sieją zniszczenie, jest mnóstwo bezdomnych, personel szpitala przeraża swoim okrucieństwem. U Pawłowa bliskość cierpienia i śmierci jest wyrazem chaosu w rosyjskim społeczeństwie tego okresu.