Na początku grudnia 2019 roku władze Chin wydają komunikat, że nieznany dotąd wirus, który szybko rozprzestrzenia się w okolicach Wuhanu, nie przenosi się z człowieka na człowieka. Tymczasem w szpitalach brakuje miejsc, ludzie umierają na korytarzach. Lekarze są zastraszani - udzielanie prawdziwych informacji grozi utratą pracy, a nawet życia. Dysfunkcyjne państwo przedkłada obchody Chińskiego Nowego Roku nad bezpieczeństwo obywateli. Wkrótce Wuhan, metropolia przypominająca gigantyczne mrowisko, pogrąża się w martwej ciszy. Śmiertelnie ciche miasto to reportaż napisany z perspektywy zwykłych ludzi, którzy zrozumieli, że zastawiono na nich pułapkę.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Murong Xuecun ; przełożyła Hanna Pustuła-Lewicka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Przez ponad 60 lat do Jabłonek w Bieszczadach rokrocznie pielgrzymowało tysiące Polaków. Oddawali hołd poległemu tutaj generałowi Karolowi Świerczewskiemu "Walterowi", postaci wykreowanej przez włądzę ludową na superbohatera i komunistycznego świętego.
Jego imię nadawano ulicom, szkołom i zakładom przemysłowym, widniało na sztandarach wojskowych i harcerskich. Twarz Świerczewskiego zdobiła znaczki pocztowe, monety i pięćdziesięciozłotowy banknot. Przed wystawionym generałowi pomnikiem składano przysięgi na wierność ojczyźnie, osądzano zmyślonych wrogów i śpiewano nie tylko patriotyczne pieśni.
Dlaczego nieprzebrane rzesze wielbiły "Waltera", choć pewna część wiedziała o ciążących na nim zbrodniach? W pasjonującym reportażu autor odkrywa kulisy śmierci i kultu Świerczewskiego - bożyszcza PRL-u, alkoholika, kobieciarza, nieobliczalnego dowódcy i agenta sowieckiego wywiadu.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Bibliografia na stronach 257-[262]. Oznaczenia odpowiedzialności: Krzysztof Potaczała.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Na pograniczu ukraińsko-polskim życie toczy się w niespotykanym gdzie indziej rytmie. Odwiedzaiąc wioski i miasteczka, zaglądając do miejsc niegdyś zasiedlonych, a dziś pochłoniętych przez przyrodę, można odnieść wrażenie, że czas się zatrzymał. Ten mikroświat, przecięty granicznymi drutami, podzielony na dwa państwa, przed laty funkcjonował jako jeden organizm, nasycony mieszanką języków, smaków i zapachów. Wszystkie uleciały wraz z woienną zawieruchą.
To nie jest ckliwa opowieść o bezpowrotnie utraconei krainie. Autor zapuszcza się raz na polską, raz na ukraińską stronę w poszukiwaniu dawnego i w zrozumieniu obecnego. Rozmawia z Ukraińcami i Polakami. Przelewa na karty książki relacje wypełnione bólem i niewiarą, radością i nadzieją.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka. Bibliografia na stronach 412-[414]. Oznaczenia odpowiedzialności: Krzysztof Potaczała.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ceniona reporterka opowiada o ludziach, których syryjskie działania wojenne dotknęły najbardziej, kreśląc przy tym mapę narastającego konfliktu wewnątrz państwa. Autorka oddaje głos zwykłym obywatelom, których przywiązanie do ojczyzny jest silniejsze niż chęć ucieczki przed śmiercią. Książka di Giovanni to świadectwo jednego z najbrutalniejszych okresów w historii tej części świata, a także niezwykły portret siły ludzkiej wytrzymałości w obliczu poniżenia, zastraszenia i terroru wojny.
Rzeczywistość wojny - walkę o życie w ruinach oblężonych miast, bezsilnych lekarzy dyżurujących w bombardowanych szpitalach, strach ofiar, że zbrodniarzy nigdy nie spotka kara - Janine di Giovanni znała wcześniej z innych miejsc świata. Do Aleppo, Hims i Damaszku wróciła dla nas, abyśmy nie zapomnieli o kolejnej tragedii, której Zachód potrafi się wyłącznie przyglądać. Książka tej jednej z najbardziej doświadczonych korespondentek zagranicznych to równocześnie reportaż i raport o wojnie w Syrii - niezbędnik dla wszystkich, którym zależy na byciu świadomym, w jakie czasy wkroczyliśmy, jeszcze raz "nie robiąc nic". MARCIN ŻYŁA, "Tygodnik Powszechny"
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Janine di Giovanni ; przełożył Justyn Hunia.
Europa, Azja. Odkąd jeżdżę na Kaukaz, zadaję sobie pytanie, jaki to kontynent. Nie ma jednej odpowiedzi. Nawet geografowie nie są zgodni (choć większość uważa, że mimo wszystko Azja). Gdyby jednak brać pod uwagę kryterium kulturowe, granica przecinałaby region, ale nie prostą kreską, tylko zakosami, łukami, esami-floresami, zostawiając po obu stronach liczne enklawy należące do sąsiada.Na dodatek zmieniałaby co chwilę swój przebieg.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 361-[364]. Oznaczenia odpowiedzialności: Wojciech Górecki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni