Wysłany: 2017-04-27 22:35:59

I tutaj również, tak jak w poprzedniej części, "jestem tam, gdzie zakończyłam". Dużo akcji, do tego Violet i jej szybka decyzja - czy pomóc siostrze i narazić się na wielkie niebezpieczeństwo, a do tego zostawiając wszystkie "koleżanki" bez jej pomocy, czy zostać tam gdzie była, nie wiedząc co się dokładnie dzieje z jej siostrą, mieć ją później na sumieniu etc.
Jest nawet moment, gdy dziewczyna postępuje bardzo nie mądrze. Bez używania głowy, w pokoju luster robi coś, czego późniejsze konsekwencje są... złe. Plusem jest fakt, iż możemy się dowiedzieć kim była siostra przyjaciela Violet, który tyle dla niej zrobił. W sumie, nie tyle jego siostra, co on sam.

Co do samego zakończenia... W pewnym momencie akcja nabrała takiego rozpędu, że musiałam co kilka zdań przerywać i rozmyślać kto jest kim, kto z kim, kto jest tym dobrym, kto złym, kto to był kto zginął etc. Za dużo imion, za dużo akcji w jednym czasie, jak dla mnie.

Cała serię polecam. Niektóre rzeczy są bardzo podobne do innych trylogii, ale zdarzają się wyjątki.