- Puk puk. - Kto tam? - To my, więcej niż połowa Kościoła!Taki improwizowany dialog krzyczały kobiety w stronę hierarchów udających się na synod w 2018 roku. Ruch równouprawnienia w Kościele to nie tylko ostatnich pięćdziesiąt lat, to cała historia chrześcijaństwa, w której kobiety odgrywały ważną, acz często niezauważaną czy marginalizowaną rolę. Nigdy jednak, dla wielu kobiet, doświadczenie powszechności Kościoła i siły wzajemnego wsparcia nie było tak mocne i realne jak dziś. Zuzanna Radzik, teolożka, kreśli przed czytelnikiem obraz niezwykle dynamicznego i różnorodnego środowiska kobiet, dla których Kościół to dom, w którym chciałyby mieć głos. I będą o ten głos walczyć. To młode teolożki, siostry zakonne pracujące z wykluczonymi, żony i matki zaangażowane w we wspólnoty religijne. Odważne, silne, inspirujące. Obecne, drugie poszerzone wydanie książki zawiera nowe rozmowy z katolickimi feministkami z całego świata i analizę zmian w równouprawnieniu, jakie pojawiły się w Kościele w ciągu ostatnich pięciu lat.
UWAGI:
Na 4 stronie okładki: Obecne, drugie poszerzone wydanie książki zawiera wypowiedzi katolickich feministek z całego świata i analizę zmian w równouprawnieniu, [>>] jakie pojawiły się w Kościele w ciągu ostatnich pięciu lat. Bibliografia przy rozdziałach. Oznaczenia odpowiedzialności: Zuzanna Radzik.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Irena Krzywicka wyprzedzała czasy, w których żyła. Odważnie głosiła swe poglądy, wywierając wpływ na innych. Nie bez powodu uważano ją za jedną z najbarwniejszych postaci przedwojennej Warszawy.
Pisarka i feministka, eseistka, tłumaczka, przyjaciółka skamandrytów, a ponadto propagatorka świadomego macierzyństwa, antykoncepcji i edukacji seksualnej.
Nieustannie towarzyszyła jej aura sensacji i skandalu. Jedni określali ją jako gorszycielkę i kobietę bezwstydną, inni uwielbiali za odwagę, konsekwencję i bezkompromisowość. Otaczała się najbardziej znanymi postaciami międzywojennej bohemy artystycznej, wielokrotnie portretował ją Witkacy. O jej romansie z Tadeuszem Boyem-Żeleńskim plotkowała cała stolica.
Krzywicka oddała serce Boyowi, jednak jej największą miłością byli dwaj synowie. Wiele w życiu osiągnęła, wiele też straciła. Wojna zabrała jej męża i przyjaciela, choroba - uwielbianego syna.
Agata Tuszyńska najpierw w "Wyznaniach gorszycielki" spisała wspomnienia Krzywickiej, a po jej śmierci powróciła do tej historii w książce "Długie życie gorszycielki" łącząc biografię z narracją literatury faktu. Przeprowadziła dziesiątki rozmów, odnalazła niepublikowane wcześniej dokumenty. Dzięki temu książkę o Krzywickiej czyta się jednym tchem, jak najlepszą powieść.
UWAGI:
Wydanie 1. pt.: Długie życie gorszycielki : losy i świat Ireny Krzywickiej. Na okładce: Biografia prekursorki polskiego feminizmu. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Agata Tuszyńska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Każda mama chce szczęśliwych, zdrowych dzieci... oraz chwili świętego spokoju od czasu do czasu.
W czasach popularnych blogów i Facebooka wszyscy stali się ekspertami od wychowywania, a matki zaczęły prześcigać się w byciu idealnymi. Bez względu na twoje wybory - niezależnie od tego, czy chodzi o karmienie piersią, szkołę czy pieluchy - zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że robisz coś źle.
Jeśli ciebie też boli głowa, gdy czytasz o perfekcyjnych mamusiach, które zawsze są fit, prowadzą własny biznes, a ich idealne maluchy deklamują Pana Tadeusza z pamięci, ta książka jest właśnie dla ciebie. Ten zbiór błyskotliwych i szczerych esejów, który rozprawia się ze szkodliwym Mitem Idealnej Matki, przywróci ci wiarę w twoje rodzicielskie kompetencje.
Jeśli kochasz swoje dzieci najmocniej, jak potrafisz, ale: - nie masz zamiaru karmić ich piersią aż do zerówki; - potrawy, które im gotujesz nigdy nie wyglądają jak z Pinteresta - czasami zamykasz się z telefonem w łazience, ignorując pytania "mamo, jesteś tam jeszcze?"; - nie wyobrażasz sobie spędzenia pięciu lat życia, bawiąc się z dziećmi na dywanie; - jesteś mistrzynią w podnoszeniu głosu, ale też... mistrzynią w przepraszaniu; - czasami przejdzie ci przez myśl, by zakneblować dzieciom buzie taśmą izolacyjną.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: [redakcja] Avital Norman Nathman ; [przełożyła Kinga Markiewicz].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
O ile zdołałam ustalić, być kobietą oznacza wiecznie coś robić źle. A przynajmniej tak jest w patriarchacie.
Amerykańska eseistka analizuje rozmaite formy opresji, jakiej poddawane są kobiety - od pomijania, onieśmielania, dyscyplinowania po przemoc psychiczną i fizyczną. Szczególne miejsce poświęca mechanizmowi uciszania. "Przemoc wobec kobiet to często przemoc wobec naszych historii i głosów" - pisze Solnit. Odebranie głosu oznacza zanegowanie prawa do samookreślenia, do wyrażenia zgody lub niezgody, do życia, do interpretacji i narracji. Mimo to wielu kobietom udaje się wyrazić siebie - żyjąc po swojemu, nie ulegając społecznym normom czy odważnie manifestując sprzeciw wobec patriarchalnych form.
Autorka upomina się o prawo kobiet do samostanowienia, wolności wyboru, pełni praw reprodukcyjnych, a także o stworzenie nowego kanonu literackiego, który nie będzie mizoginiczny - tym razem Solnit polemizuje z mężczyznami, którzy objaśniają jej Lolitę.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 250-251. Oznaczenia odpowiedzialności: Rebecca Solnit ; przełożyła Barbara Kopeć-Umiastowska ; prace Paz de la Calzada.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Książka Harveya Mansfielda stanowi kompleksowe studium męskości, cechy przejawiającej zarówno złe, jak i dobre oblicza, przeważnie męskiej, często nietolerancyjnej, irracjonalnej i ambitnej. Czerpiąc z nauk przyrodniczych, literatury, filozofii i historii, autor bada rozmaite warstwy męskości, od wulgarnej agresji, przez męskość jako cnotę, aż po męskość filozoficzną. Pokazuje, jak realizuje się ona w czasach wojen, konfliktów i sporów, w najważniejszych momentach wprowadza zmianę lub przywraca porządek, a dzięki swej asertywności pozwala poruszać kontrowersyjne problemy oraz czynić je publicznymi i politycznymi.
Mansfield nalega, aby mężczyźni, a zwłaszcza kobiety, zrozumieli i zaakceptowali, że męskość będzie występować także w społeczeństwie uznającym równość płci. Postuluje, by stworzyć taką przestrzeń i zasady urzeczywistniania się męskości, które pozwolą jej przysłużyć się dobru wspólnemu.W przeciwnym razie ona i tak nie zniknie, a raczej zostanie wykorzystana do brutalnej realizacji oderwanych od moralności, partykularnych interesów. W świetle tragicznej historii XX wieku oraz niestabilnych realiów trzeciej dekady XXI wieku wezwanie Mansfielda, aby nie ignorować istnienia męskości i nie pozostawiać jej "bezrobotną", brzmi szczególnie przekonująco.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 472-481. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Harvey C. Mansfield ; przełożyła Eliza Litak.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zbiór błyskotliwych tekstów amerykańskiej feministki i historyczki.
Zaczyna się niewinnie, od czegoś, co przy pewnej dozie dobrej woli można by uznać za towarzyską niezręczność. Podczas przyjęcia pan domu nie przyjmuje do wiadomości, że rozmawia z autorką książki, którą właśnie jest jej łaskaw objaśniać. Rebecca Solnit widzi jednak w tym zdarzeniu coś więcej, coś, z czym stykają się na co dzień miliony kobiet na świecie: przejaw symbolicznej przemocy ze strony mężczyzn, emanację patriarchalnego systemu, w którym funkcjonujemy. To jednak zaledwie czubek góry lodowej - autorka opowiada o innych zdarzeniach (często obficie relacjonowanych przez media), w których ujawnia się symboliczna lub nawet fizyczna przemoc wobec kobiet (w Stanach Zjednoczonych co 6 minut zgłaszany jest gwałt, a są to bardzo zaniżone statystyki). Jednocześnie Solnit wpisuje sytuację i prawa kobiet w szerszy geopolityczny i kulturowy kontekst. Przywołuje też dwie inne wybitne eseistki: Virginię Woolf i Susan Sontag, z którymi podejmuje dialog i polemizuje. Lekki styl i bystrość wywodu sprawiają, że od tekstów Solnit trudno się oderwać. Z pewnością powinny one dać do myślenia zarówno kobietom, jak i mężczyznom - są aktualne aż do bólu.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Rebecca Solnit ; przełożyła Anna Dzierzgowska ; [ilustracje Ana Teresa Fernández].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Miasto dla kobiet to miasto dla wszystkich. Dla niemowlaków w wózkach, których nie trzeba pchać po wertepach, bo chodniki są proste, a krawężniki niskie. Dla młodych dziewczyn, które chcą spędzić ze sobą czas i przeżyć przygodę, a nie horror w scenografii ledwo oświetlonego przejścia podziemnego. Dla osób starszych, które potrzebują dostać się do specjalisty bez kilku przesiadek po drodze. Dla rodzin, które szukają mieszkania, by po prostu dobrze żyć, a nie inwestować.
To prawda, że miasta projektowali i budowali mężczyźni. To prawda, że bezwiednie stworzyli infrastrukturę, która odpowiada na ich potrzeby. Dowodem mogą być techniczne normy, w których zakodowana jest domyślna płeć męska. Pozornie neutralne przepisy dotyczące na przykład ochrony przed działaniem wiatru uwzględniają statystyczną osobę. o posturze przeciętnego dorosłego mężczyzny.
Leslie Kern opisuje nie tylko paradoksy architektoniczne i to, jak kobiety doświadczają miasta, ale uważnie tropi też zmiany, które potrafią otworzyć miasto dla wszystkich jego mieszkańców.