Życie wielkich twórców zawsze miewało swoje wzloty i upadki. Ale o upadkach biografowie nie lubili pisać. Zajmowali się albo samą twórczością, tak jakby dzieło nie zostało stworzone przez żywego człowieka, albo publikowali hagiografie.
Piotr Łopuszański, zabiera nas w podróż w czasie, swobodnie przemieszczając się pomiędzy epokami. Odkrywa tajemnice artystów malarzy (płci obojga), wielkich pisarzy - i to nie tylko polskich, a kończy esejem o Gustawie Holoubku, ostrożnie zdejmując z twarzy aktora wszystkie Srebrne i Złote Maski, którymi za życia go uhonorowano.
Fascynująca opowieść o życiowych sekretach wielkich twórców. Intelektualna uczta, w której czytelnik zamiast tanich plotek i insynuacji znajdzie zaskakujące wnioski erudyty zakochanego w historii. Bagaż wiedzy, znajomość tematu i swoboda łączenia faktów zachwycą każdego poszukiwacza tajemnic.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 453-[463]. Oznaczenia odpowiedzialności: Piotr Łopuszański.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 633793 od dnia 2024-05-21 Wypożyczona, do dnia 2024-06-20
Hanna Bakuła. Osoba kontrowersyjna. Pisarka i malarka. Tworzy swój autoportret i po raz pierwszy odkrywa wszystkie karty. Hanna Bakuła odważnie odpowiada na trudne i niewygodne pytania. Zdradza, jaką cenę zapłaciła za pozycję prawdziwie niezależnej kobiety. Powraca do kolorowego dzieciństwa, opowiada o szalonym Nowym Jorku lat osiemdziesiątych i pierwszych krokach w środowisku artystycznej bohemy. Zdradza przepis na przyjaźń z czterema byłymi mężami i bez zbędnych sentymentów rozlicza się z popełnionych błędów. Otwiera swoje prywatne archiwum, pokazuje niezwykłe zdjęcia, opowiada o spotkaniach i przyjaźniach z wybitnymi osobami: Agnieszką Osiecką, Januszem Głowackim, Korą, Beatą Tyszkiewicz, Izabellą Jarugą-Nowacką. Humor i cięty język artystki sprawiają, że nie można oderwać się od lektury.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Hanna Bakuła ; [ilustracje Hanna Bakuła].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Chodzi o szczegół" - mawiała Susan Sontag, mając na myśli różnicę między prozą a reportażem i na korzyść tego drugiego. Byłaby więc chyba zadowolona, czytając opowieść Sigrid Nunez: utkaną z konkretów, drobnych "dostrzeżeń", które udało jej się zebrać, by stworzyć z nich szczery obraz niepogodzonej z własnym odchodzeniem Sontag. Napisany bez przekraczania granic, z empatią i precyzją potrzebną do oddzielenia tego, co intymne, od tego, co powinno pozostać niedopowiedziane.
To nie jest biografia. To relacja z dyskretnego towarzyszenia sobie w życiu dwóch pisarek, które bardzo wiele różni, ale łączy coś niesłychanie ważnego: bezkompromisowa szczerość. Taka, która pozwala zobaczyć w drugim człowieku jego wady i zalety, w całej ich ostrości, jednocześnie nie oceniając. I zapisać to doświadczenie dokładnie taką liczbą słów, jaka jest potrzebna, by opowiedzieć o tej nieoczywistej przyjaźni. [Magdalena Kicińska, reporterka, redaktorka naczelna "Pisma. Magazynu opinii"]
Przede wszystkim w tym, co piszę i co robię, obecna jest zawsze Susan. Byłam częścią wielkiej rodziny Susan, dziewczyną jej syna, Davida Rieffa, jej asystentką. To było coś więcej niż przyjaźń. Mieszkaliśmy wszyscy razem. Bywało trudno, ale pięknie. Susan przekraczała wszystkie granice, również te między pokoleniami. Uważała, że wszyscy jesteśmy w tym samym wieku, nawet jeśli różnił nas życiowy bagaż. (...) Wszyscy zazdrościliśmy jej intelektu, spostrzeżeń, wniosków. A ona nieustająco mówiła nam, co powinniśmy przeczytać, czego posłuchać, jakiej wystawy nie wolno nam przegapić. Gdy mieliśmy inne plany, ciągnęła nas na siłę! Chciała, byśmy stale w siebie inwestowali. Była autorytarna, ale robiła to wszystko w dobrej wierze. Miała niepohamowaną potrzebę dzielenia się wiedzą. Ciągle słyszałam: "Sigrid, ty musisz pisać i czytać, pisać i czytać". Miałam myśleć o pisaniu jak o powołaniu, a nie o karierze. Gdyby nie ona, nie stałabym się tym, kim jestem. [Sigrid Nunez w rozmowie z Michałem Nogasiem dla "Książek. Magazynu do Czytania"]
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Sigrid Nunez ; z angielskiego przełożyła Dobromiła Jankowska.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nieznany, pierwszy raz publikowany po polsku tekst václava havla, w którym opowiada o pierwszych dniach karty 77 (inicjatywy działającej w czechosłowacji na rzecz praw człowieka, która wywarła wpływ na opozycję demokratyczną innych krajów europy wschodniej), prześladowaniach, aresztowaniu i śledztwie. po wyjściu z więzienia, jesienią 1977 havel stworzył stustronicowy reportaż, ale - jak sam wspominał: "gdzieś go schowałem i już dawno nie wiem, gdzie jest. jednak może kiedyś go znajdę". tekst został odnaleziony dopiero przez jego wnuka.Jest to nie tylko osobista historia, ale też unikalny zapis literacki wybitnego pisarza i dramaturga.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Václav Havel ; z czeskiego przełożył Andrzej S. Jagodziński.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Małgorzata Czapczyńska, autorka książek "Moje wyspy" i "Chcesz cukierka? Idź do Gierka", opowiada o niezwykłych kobietach, które rezygnowały ze wszystkiego w imię miłości, łamały konwenanse i zadziwiały świat swoją odwagą. Wyjętych spod prawa skandalistkach i wizjonerkach, które zmieniły bieg historii.
Są wśród nich królowa pustyni, przed którą drżeli szejkowie, i biedna dziewczyna z krakowskiego Kazimierza, twórczyni kosmetycznego imperium. Dziennikarka, która udawała obłąkaną, by opisać koszmar szpitala psychiatrycznego, i "najbrzydsza kobieta na świecie", zarabiająca wyglądem na utrzymanie dzieci. Najsłynniejsza morderczyni II Rzeczypospolitej i polskie pisarki, o których tajnym, burzliwym życiu miłosnym nie uczy się w szkole.
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 268-271. Oznaczenia odpowiedzialności: Małgorzata Czapczyńska, blogerka i autorka książek "Chcesz cukierka? Idź do Gierka" i "Moje wyspy".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Szalone życie PRL-owskich celebrytów wypełniały romanse i awantury. Brawura i zgorszenie były na porządku dziennym. Hłasko szokował poglądami i zachowaniem. A Tyrmand, Frykowski, Himilsbach i Maklakiewicz. Władysław Broniewski niemal nigdy nie trzeźwiał i za nic miał przestrzeganie konwenansów.
Janusz Atlas nigdy nie zapomniał swojego pierwszego kontaktu z Broniewskim. Miał zaledwie kilka lat, gdy razem z ojcem pojawił się w Domu Pracy Twórczej w Oborach i zobaczył, co Broniewski sądzi o świecie: "Przyjechaliśmy na miejsce w południe, było bardzo ciepło i świeciło słońce. Przed czworakami stało wielu dorosłych z ożywieniem coś komentujących. I wtedy ojciec podniósł mnie w górę i kazał patrzeć w wybrane okno na pierwszym piętrze. Pamiętam to okno, jak dziś, otwarte na oścież, wypełnione czymś, co wydało mi się. dużą pupą. »Tak jest! - przyklasnął tatuś. - Zapamiętaj synku, to jest pupa największego polskiego poety rewolucyjnego.«. Tak było w istocie. Sterany przeciwnościami losu, śmiercią ukochanej córki i przymusowym pobytem w wariatkowie, sam Władysław Broniewski zdobył się na taki protest wobec świata i ludzi.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 326-329. Oznaczenia odpowiedzialności: Sławomir Koper.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni