Adam został poczęty 1 września 1939 roku, kiedy jego ojciec Andrzej Borowy był już w drodze na front, a następnego dnia poległ pod Pszczyną w masakrze polskich batalionów, rozjechanych przez niemieckie czołgi.
Od tej pory Teresa Borowa prowadziła prywatną wojnę z Hitlerem, Stalinem i całym światem, nie wyłączając własnej rodziny, walcząc najpierw o urodzenie, a potem ocalenie syna. Toczyła ją w rodzinnym Tarnowie, gdzie został aresztowany i wywieziony do Oświęcimia jej ojciec, w okupowanym Krakowie, gdzie trafiła do obozu w Płaszowie, w partyzanckiej ziemiance w Gorcach, gdzie mały Adaś omal nie padł ofiarą polskiego policjanta, wreszcie, już po wojnie, w odebranym Niemcom Zabrzu, gdzie nowi władcy zaprowadzili nowy "porządek".
Po latach Adam stara się uporać z upiorami dawnego życia i wybrać własną drogę.
Tłem dla losów Adama i jego matki są mniej znane, niekiedy przemilczane fragmenty naszej historii, wymykające się jednoznacznym ocenom ludzkie postawy, które determinują dramatyczne wybory, przed jakimi stają bohaterowie.
UWAGI:
U dołu okładki: Prószyński i S-ka. W haśle pseudonim, nazwa właściwa autora: Marek Lubaś. Oznaczenia odpowiedzialności: Marek Harny.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czasem nie mogę wstać, bo trzymam dziecko. A czasem trzymam dziecko, żeby nie musieć wstawać. Zresztą - sami wiecie, co będzie, gdy dziecku w końcu znudzi się tulenie. Armagedon.
Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, czyj maluch nigdy nie wyjadł makaronu z kosza na śmieci albo nie zmienił wystroju mieszkania w kilka sekund, używając do tego samej mąki. No właśnie. Nie ma co walczyć z rzeczami, które i tak już się wydarzyły - powiedział to Budda, Marek Aureliusz albo sama do tego doszłam, widząc, jak moja Mysza nurkuje w toalecie. Czasem można już tylko usiąść i patrzeć, jak świat płonie. Nie zaszkodzi zrobić sobie wcześniej herbatę (niektórzy polecają melisę).
Nie da się być rodzicem idealnym - to zasada numer jeden. Zasada numer dwa - możemy być całkiem niezłymi rodzicami, o ile pogodzimy się z zasadą numer jeden.
Ta książka pokaże ci, że noszenie dziecka może być całkiem przydatne.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Ksenia Potępa.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Piętnastoletni Andy Locwood jest dziwnym chłopcem. Mówi wszystko, co mu ślina na język przyniesie, nie potrafi przewidzieć konsekwencji swojego zachowania, jest bardziej dzieckiem niż nastolatkiem. Ale jego matka widzi tylko chłopca o sercu wielkim i otwartym jak ocean.
Laurel Lockwood już raz straciła syna z powodu swojego zaniedbania. Postanowiła przez resztę życia wynagradzać mu ten błąd. Stała się uważna i nadopiekuńcza. Mimo to odważa si wypuścić Andy`ego na spotkanie w miejscowym kościele. Kto mógłby się spodziewać, że budynek stanie w płomieniach? Andy wychodzi z pożaru bez szwanku - co więcej, ratuje swoich kolegów. Kiedy policja zaczyna podejrzewać Andy`ego o podłożenie ognia, Laurel musi zadać sobie pytanie, na ile zna własnego syna... i do czego sie posunie, by - zgodnie z obietnicą - chronić go za wszelką cenę?
UWAGI:
Na stronie redakcyjnej data wydania: 2011, właściwa data wydania na podstawie serwisu e-ISBN. Oznaczenia odpowiedzialności: Diane Chamberlain ; przekład Maciejka Mazan.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Na kartę 017984 od dnia 2024-05-21 Wypożyczona, do dnia 2024-06-20
Świadomi rodzice : budząc siebie wzmacniasz swoje dziecko Tytuł oryginału: "The Conscious parent - transforming ourselves, empowering our children". "Budząc siebie wzmacniasz swoje dziecko "
To nie jest jedna z tych setek książek o wychowaniu, w której znajdziecie przeróżne strategie behawioralne. Jeśli jesteś rodzicem lub opiekunem i wypróbowałeś już tego typu doraźne techniki, z pewnością przyznasz, że one nie działają. Książka "Świadomi rodzice" w bardzo prosty sposób wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje: źródłem, z którego wypływają wszelkie problemy jest nasza nieświadomość. Świadome rodzicielstwo nie jest wszak dla ludzi bojaźliwych. Wymaga odważnej pracy z tym, co leży u źródeł naszych emocjonalnych ran. Dzięki temu relacja z dziećmi wznosi się ku królestwu świętości, gdzie dzieci są duchowymi partnerami, a nawet przewodnikami, prowadzącymi nas do naszej własnej, duchowej transformacji. Dopiero, gdy odważnie otworzymy się na to, co nieznane, aby dokonać w sobie przemiany, wychowamy dzieci na zdrowych i świadomych ludzi. Kto nie zgodzi się z zawartym w książce twierdzeniem, że nasze pociechy zasługują na rodziców, którzy żyją świadomie? Dzieło dr Tsabary to "biblia" dla wszystkich Rodziców Teraźniejszości - rodziców, którzy poświęcili się wychowywaniu Dzieci Przyszłości. [Lana Rados, licencjonowwany doradca rodzinny]