"Myślę, że się boisz i że ten strach. może nas pozbawić czegoś naprawdę dobrego".
Lark Winters marzy o tym, żeby wydać książkę. Wytrwale szuka wydawcy, jednak kolejni agenci odrzucają próbkę tekstu, twierdząc, że jest zbyt emocjonalna, zbyt chaotyczna albo mało wiarygodna. Ale kiedy tweet Lark o nieodwzajemnionej miłości zyskuje niespodziewaną popularność i staje się wiralem, publikacja powieści wydaje się w zasięgu ręki. Lark w końcu zyskuje upragnioną uwagę. Jest tylko jeden problem: to nie Lark napisało tego tweeta. Autorem jest Kasim - dawniej łączyła ich przyjaźń, dziś tylko sporadycznie i chłodno ze sobą rozmawiają. Lark staje przed wyborem: wykorzystać kłamstwo tak, by spełnić swoje marzenie, czy dowiedzieć się, co się kryje za tweetem Kasima i co tak właściwie stało się z ich relacją.
"Lark i Kasim. Czas na rewolucję" to poruszająca i szczera opowieść o poszukiwaniu siebie i o tym, jak różnie postrzegamy świat.
Rosie nie może uwierzyć, że będzie mogła przeprowadzić wywiad z grupą Scarlet Luck dla swojej internetowej audycji radiowej. Nie tylko śledzi od lat działalność zespołu, ich piosenki towarzyszyły jej również w najtrudniejszych momentach życia. Fascynuje ją szczególnie Adam, perkusista, w dużym stopniu dlatego, że wiadomo o nim jedynie, że od lat nie toleruje bycia dotykanym - przez nikogo.
W końcu zespół pojawia się w małym studiu Rosie - a wszystko kończy się jedną wielką klapą. Wywiad musi zostać przerwany, a w sieci zalewa Rosie fala hejtu. Kiedy dochodzi nawet do tego, że zostaje zaatakowana na ulicy przez fanki zespołu, Scarlet Luck zapraszają ją na swój koncert, jako znak, że chcą zostawić całą tę sprawę za sobą. I nagle Rosie stoi powtórnie przed Adamem. Adamem, w którego oczach dostrzega niewyobrażalny ból - i do którego nie wolno jej się zbliżyć, nie wolno go dotknąć ani przytulić.
Rosie nie może uwierzyć, że będzie mogła przeprowadzić wywiad z grupą Scarlet Luck dla swojej internetowej audycji radiowej. Nie tylko śledzi od lat działalność zespołu, ich piosenki towarzyszyły jej również w najtrudniejszych momentach życia. Fascynuje ją szczególnie Adam, perkusista, w dużym stopniu dlatego, że wiadomo o nim jedynie, że od lat nie toleruje bycia dotykanym - przez nikogo. W końcu zespół pojawia się w małym studiu Rosie - a wszystko kończy się jedną wielką klapą. Wywiad musi zostać przerwany, a w sieci zalewa Rosie fala hejtu. Kiedy dochodzi nawet do tego, że zostaje zaatakowana na ulicy przez fanki zespołu, Scarlet Luck zapraszają ją na swój koncert, jako znak, że chcą zostawić całą tę sprawę za sobą. I nagle Rosie stoi powtórnie przed Adamem. Adamem, w którego oczach dostrzega niewyobrażalny ból - i do którego nie wolno jej się zbliżyć, nie wolno go dotknąć ani przytulić.
Tom 2
Fragile heart
Minęły trzy miesiące, odkąd Adam zerwał kontakt z Rosie. Słowa jego listu pożegnalnego nadal odbijają się echem w jej głowie, a serce boli tak samo, jak pierwszego dnia po rozstaniu. Rosie tęskni za głębokimi rozmowami, jakie ze sobą prowadzili, i za bliskością, jaka łączyła ich nawet wtedy, gdy dzieliły ich tysiące kilometrów. Audycja, którą Rosie prowadzi w radiu internetowym i którą - po nieudanym wywiadzie ze Scarlet Luck - niestrudzenie próbuje wznowić, daje jej przynajmniej krótką chwilę zapomnienia. Ale właśnie wtedy, kiedy zaczyna wierzyć, że mogłaby kiedyś przeboleć odejście Adama, ten ponownie się do niej odzywa i momentalnie wszystkie uczucia, nadzieje i marzenia, które tak bardzo próbowała stłumić, wracają. Czy tych dwoje mają jeszcze szansę na wspólne szczęście?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pełen napięcia thriller i jednocześnie dowcipna historia czterech krańcowo różnych dziewcząt, które połączyły swoje siły, aby odegrać się na szkolnych prześladowcach. Nie przewidziały jednak, że gra stanie się bardzo ryzykowna i przysporzy im śmiertelnych wrogów.
Bree, Olivia, Kitty i Margot nie mają ze sobą nic wspólnego, a przynajmniej tak właśnie mają myśleć uczniowie i pracownicy ich liceum. Dziewczyny mają różne życiowe cele, innych przyjaciół i diametralnie odmienny styl życia. Łączy je jedno: wszystkie należą do Don`t Get Mad (Zamiast Gniewu), tajnego stowarzyszenia, które anonimowo bierze odwet na szkolnych prześladowcach, złośliwych koleżankach i wrednych nauczycielach.
Kiedy ostatni cel ich zemsty zostaje znaleziony martwy z zakrwawioną kartką z napisem "DGM" w dłoniach, do dziewczyn dociera, że wcale nie są tak anonimowe, jak im się wydawało. I że teraz ktoś chce wziąć odwet na nich. Pojawiają się kolejne wskazujące na nie poszlaki, policja zacieśnia krąg podejrzanych... i dziewczyny mają naprawdę wiele do stracenia.
UWAGI:
Na okładce: Netflix - serial oryginalny. Stanowi część 1. cyklu. Oznaczenia odpowiedzialności: Gretchen McNeil ; przełożyła Monika Nowak.
Odwet Tytuł oryginału: Don`t get mad : get even, 2014
Pełen napięcia thriller i jednocześnie dowcipna historia czterech krańcowo różnych dziewcząt, które połączyły swoje siły, aby odegrać się na szkolnych prześladowcach. Nie przewidziały jednak, że gra stanie się bardzo ryzykowna i przysporzy im śmiertelnych wrogów. Bree, Olivia, Kitty i Margot nie mają ze sobą nic wspólnego, a przynajmniej tak właśnie mają myśleć uczniowie i pracownicy ich liceum. Dziewczyny mają różne życiowe cele, innych przyjaciół i diametralnie odmienny styl życia. Łączy je jedno: wszystkie należą do Don`t Get Mad (Zamiast Gniewu), tajnego stowarzyszenia, które anonimowo bierze odwet na szkolnych prześladowcach, złośliwych koleżankach i wrednych nauczycielach. Kiedy ostatni cel ich zemsty zostaje znaleziony martwy z zakrwawioną kartką z napisem "DGM" w dłoniach, do dziewczyn dociera, że wcale nie są tak anonimowe, jak im się wydawało. I że teraz ktoś chce wziąć odwet na nich. Pojawiają się kolejne wskazujące na nie poszlaki, policja zacieśnia krąg podejrzanych... i dziewczyny mają naprawdę wiele do stracenia.
Sylwia siedziała w pokoju, rozmyślając, co ma zrobić. Tyle się ostatnio wydarzyło. Tyle złych rzeczy. Najgorsze, że ją obwiniono o wszystko, a tymczasem to właśnie ona była ofiarą. Zastanawiała się, jak to w ogóle możliwe, że nawet rodzice obrócili się przeciwko niej i uwierzyli jakiejś obcej babie, a nie własnej córce! Miała do nich wielki żal. Właściwie to miała w tym momencie żal do wielu osób. Siebie też po części obwiniała o to, co się stało. Może nie powinna w ogóle nawiązywać kontaktu z tym facetem, ale. skąd mogła wiedzieć, że tak się to wszystko potoczy. Zaczęło się przecież niewinnie. On prosił tylko o pożyczenie książki, a ona nie chciała być niegrzeczna i zaniosła mu ją.
Mam na imię A.Jestem pudełkiem. Złośliwy los uczynił mnie skorupką niosącą w sobie ocean mocy. Tacy jak ja nie powinni istnieć i nie istnieliby, gdyby ludzie nie zniszczyli swojej cywilizacji. Dawno temu, w czasach, których oni sami nie chcą pamiętać.Uciekam już bardzo długo. Jak dotąd udało mi się ukrywać przed Rządami i zwykłymi mieszkańcami, którzy widzą we mnie tylko pozbawioną emocji kukiełkę.Mylą się.Potrafię bać się, cierpieć, mieć nadzieję i żałować!Kiedy tego potrzebuję.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Katarzyna Rupiewicz.