Micheal Asher, były żołnierz SAS i pułku spadochronowego najwyższej klasy znawca pustyni i autor bestsellera The Real Bravo Two Zero (Prawdziwy Bravo Dwa Zero), ujawnia kulisy odważnego, ale nierealnego planu wysłania komandosów daleko w głąb pustyni z zamiarem zabicia generała Rommla.W locie 1941 roku Erwin Rommel był ulubionym generałem Hitlera. Wysłany do Afryki Północnej, aby udaremnić brytyjski marsz w głąb Libii, nie tylko powstrzymał ofensywę Brytyjczyków, ale odrzucił ich na podstawę wyjściową w Egipcie. Wydawało się, że na polu bitwy jest niepokonany, i dlatego Brytyjczycy postanowili go zabić. W przeddzień kolejnej brytyjskiej ofensywy, operacji "Crusader", dostarczony przez okręty podwodne specjalnie przeszkolony zespół komandosów wylądował za liniami wroga, przeszedł daleko w głąb pustyni i zaatakował kwaterę główną Rommla. W tym samym czasie utworzony niedawno SAS przeprowadził pierwszą misję bojową. Zrzucone na spadochronach w pobliżu lotnisk wroga zespoły dywersyjne miały zniszczyć lotnictwo przeciwnika na ziemi.Michael Asher ujawnia, że tę zuchwałe rajdy były na dobrą sprawę niewykonalne - ale komandosi-ochotnicy i żołnierze SAS nie mieli pojęcia, że wysłano ich z misją samobójczą. Złemu planownaiu i niekompetencji na wysokich szczeblach dowodzenia przeciwstawiona została fantastyczna odwaga i niezwykła umiejętność improwizacji komandosów biorących udział w akcji - tylko dzięki nim garstka jej ocalałych uczestników zdołała wrócić za brytyjskie linie.Autor przedstawia uczestników akcji, między innymi Boba "Lucky`ego" Laycocka i Feoffreya Keyesa, zo dowodzenie operacją nagrodzownego pośmiertnie Victoria Cross, sięga także do wspomnień wielu komandosów i bada prawdziwy przebieg operacji "Flipper" - w której wyniku miał zginąć Rommel.
UWAGI:
U dołu okładki: Historia operacji "Flipper" - tajnego brytyjskiego planu likwidacji generała Erwina Rommla w 1941 roku. Bibliografia na stronie [286]-289. [>>] Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Michael Asher ; tłumaczenie Sławomir Kędzierski.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Para młodych amerykańskich zoologów, Delia i Mark Owensowie, w 1974 roku wsiada na pokład samolotu do RPA, mając przy sobie niewiele ponad zmianę ubrania i lornetkę. Kupują land rovera z trzeciej ręki i jadą w głąb pustyni Kalahari. Tam, na dotąd niepoznanym terenie, gdzie w promieniu setek kilometrów nie ma dróg, ludzi ani wody, Owensowie zaczynają badania zwierząt, które nigdy wcześniej nie widziały człowieka.
Przejmująca relacja z walki o przetrwanie w jednym z ostatnich nieskalanych cywilizacją miejsc na ziemi.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Delia i Mark Owens ; z angielskiego przełożyła Maciejka Mazan.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Paul Kenyon przedstawia przejmujące losy afrykańskich krajów, w których po dekolonizacji do władzy doszli chciwi i bezlitośni despoci. Paranoidalny prezydent Gwinei Równikowej, uznający Hitlera za zbawcę Afryki, prowadzi krwawą kampanię terroru przeciwko własnemu narodowi. Oficer libijskiej armii, żyjący w namiocie z haremem żołnierek i kierujący swoim państwem jak rodzinnym interesem mafijnym. Ascetyczny, nieprzekupny przywódca Erytrei, który zamienił kraj pogrążony w permanentnym stanie wojennym w państwo więzienie. Za tymi niesłychanymi historiami pełnymi pychy, przemocy i ekstrawagancji kryją się ciemne sekrety międzynarodowych koncernów i interesy zachodnich rządów. Nienasycony apetyt na czekoladę, ropę, diamenty i złoto sprawia, że świat przymyka oczy na łamanie praw człowieka przez nieprzygotowanych do sprawowania władzy ludzi. Przywódców, którzy od lat rządzą Afryką żelazną ręką, lokując swoje zyski w paryskich rezydencjach i szwajcarskich bankach, a jednocześnie pozostawiając społeczeństwa w skrajnym ubóstwie. To historia grabienia całego kontynentu, która bezustannie trwa do dzisiaj.
UWAGI:
Bibliografia na stronach [465]-467. Indeks. Oznaczenia odpowiedzialności: Paul Kenyon ; tłumaczenie Joanna Gilewicz.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck. Kim jestem? Szpiegiem. Zwyczajnym.
W drugim tomie moich wspomnień, po powrocie z misji w Nigerii, na początku lat 90 usłyszałem: "Już tu nie pracujesz!". Ale przecież z wywiadu ponoć się nie wychodzi! Byłem więc nadal szpiegiem, tyle że bezrobotnym...
Długo to nie trwało. Wkroczyłem pewnie w wartki nurt raczkującego kapitalizmu i m.in. importowałem pomarańcze, o mało nie dopadli mnie handlarze narkotyków w Grecji, uratowałem polskie cukrownie przed bankructwem, a potem byłem świadkiem narodzin Radia Kolor. Zostałem nawet giełdowym "milionerem".
I wtedy zadzwonił telefon...
Powrót do dawnej Firmy wcale nie był łatwy.
W drugiej części mojej opowieści zdradzę Wam liczne tajemnice...
Opowiem w szczegółach, jak zwyczajny szpieg uprawia swoje rzemiosło, prowadząc z pozoru zwyczajne życie. Niektórzy powiedzieliby - nadmiernie urozmaicone. Zwłaszcza, gdy Rzeczpospolita posłała mnie do Gorącego Kraju. Było. naprawdę gorąco.
Jak udało mi się przeżyć, jak przetrwałem liczne burze i niejeden samum? Sprawdźcie!
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck.Kim jestem?Szpiegiem. Zupełnie zwyczajnym.Przelanie moich wspomnień na papier byłoby dawniej zupełnie nie do pomyślenia. Wpajana nam od początku szkolenia zasada poufności skłaniała do pozostawania w cieniu. Pamiętam ten wykład w Kiejkutach.Swego czasu usłyszałem żale pewnej badaczki z IPN, że oficerowie wywiadu z "niesłusznych lat" nie palą się do pisania wspomnień. A przecież są ważnymi świadkami historii. Zaśmiałem się wtedy gromko. Ale kiedy bez skrupułów ujawniono Zbiór Zastrzeżony IPN, nie było mi już do śmiechu.Postanowiłem więc sam opowiedzieć swoją historię. Nie jest to praca naukowa. Nie jest to historia wywiadu cywilnego. Nie jest to też analiza polityczna ówczesnych realiów. Nie wszystko mogę ani chcę opowiedzieć. Zobaczycie, jak "zwyczajny absolwent" wpada w łapy "mafii" zwanej wywiadem. Pokażę wam szkolenie wywiadowcze, szczegóły pracy Departamentu I MSW i funkcjonowania Centrali wywiadu. Uchylę też rąbka tajemnicy na temat moich przygód na Czarnym Lądzie.Przygotowując się do przelania na papier swoich memuarów, zorientowałem się, że nie zbawiłem świata, nie zapobiegłem trzeciej wojnie światowej, nie zdziałałem cudów. Byłem trybikiem w pewnej specyficznej machinie, jaką każde rozsądne państwo powołuje, aby widzieć i słyszeć to, czego jego rywale nie chcą ujawnić publicznie. Historia pełna jest niezwykłych postaci. Zarówno oficerów, jak i agentów. Szpiegów. Zawodowców i amatorów. Złodziei tajemnic.Zapraszam do mojego świata, świata "zwyczajnych szpiegów". Nie będziecie rozczarowani.
Tom 2
Zwyczajny szpieg : powrót
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck. Kim jestem? Szpiegiem. Zwyczajnym. W drugim tomie moich wspomnień, po powrocie z misji w Nigerii, na początku lat 90 usłyszałem: "Już tu nie pracujesz!". Ale przecież z wywiadu ponoć się nie wychodzi! Byłem więc nadal szpiegiem, tyle że bezrobotnym... Długo to nie trwało. Wkroczyłem pewnie w wartki nurt raczkującego kapitalizmu i m.in. importowałem pomarańcze, o mało nie dopadli mnie handlarze narkotyków w Grecji, uratowałem polskie cukrownie przed bankructwem, a potem byłem świadkiem narodzin Radia Kolor. Zostałem nawet giełdowym "milionerem". I wtedy zadzwonił telefon... Powrót do dawnej Firmy wcale nie był łatwy. W drugiej części mojej opowieści zdradzę Wam liczne tajemnice... Opowiem w szczegółach, jak zwyczajny szpieg uprawia swoje rzemiosło, prowadząc z pozoru zwyczajne życie. Niektórzy powiedzieliby - nadmiernie urozmaicone. Zwłaszcza, gdy Rzeczpospolita posłała mnie do Gorącego Kraju. Było. naprawdę gorąco. Jak udało mi się przeżyć, jak przetrwałem liczne burze i niejeden samum? Sprawdźcie!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck.Kim jestem?Szpiegiem. Zupełnie zwyczajnym.Przelanie moich wspomnień na papier byłoby dawniej zupełnie nie do pomyślenia. Wpajana nam od początku szkolenia zasada poufności skłaniała do pozostawania w cieniu. Pamiętam ten wykład w Kiejkutach.Swego czasu usłyszałem żale pewnej badaczki z IPN, że oficerowie wywiadu z "niesłusznych lat" nie palą się do pisania wspomnień. A przecież są ważnymi świadkami historii. Zaśmiałem się wtedy gromko. Ale kiedy bez skrupułów ujawniono Zbiór Zastrzeżony IPN, nie było mi już do śmiechu.Postanowiłem więc sam opowiedzieć swoją historię. Nie jest to praca naukowa. Nie jest to historia wywiadu cywilnego. Nie jest to też analiza polityczna ówczesnych realiów. Nie wszystko mogę ani chcę opowiedzieć. Zobaczycie, jak "zwyczajny absolwent" wpada w łapy "mafii" zwanej wywiadem. Pokażę wam szkolenie wywiadowcze, szczegóły pracy Departamentu I MSW i funkcjonowania Centrali wywiadu. Uchylę też rąbka tajemnicy na temat moich przygód na Czarnym Lądzie.Przygotowując się do przelania na papier swoich memuarów, zorientowałem się, że nie zbawiłem świata, nie zapobiegłem trzeciej wojnie światowej, nie zdziałałem cudów. Byłem trybikiem w pewnej specyficznej machinie, jaką każde rozsądne państwo powołuje, aby widzieć i słyszeć to, czego jego rywale nie chcą ujawnić publicznie. Historia pełna jest niezwykłych postaci. Zarówno oficerów, jak i agentów. Szpiegów. Zawodowców i amatorów. Złodziei tajemnic.Zapraszam do mojego świata, świata "zwyczajnych szpiegów". Nie będziecie rozczarowani.
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck.Kim jestem?Szpiegiem. Zupełnie zwyczajnym.Przelanie moich wspomnień na papier byłoby dawniej zupełnie nie do pomyślenia. Wpajana nam od początku szkolenia zasada poufności skłaniała do pozostawania w cieniu. Pamiętam ten wykład w Kiejkutach.Swego czasu usłyszałem żale pewnej badaczki z IPN, że oficerowie wywiadu z "niesłusznych lat" nie palą się do pisania wspomnień. A przecież są ważnymi świadkami historii. Zaśmiałem się wtedy gromko. Ale kiedy bez skrupułów ujawniono Zbiór Zastrzeżony IPN, nie było mi już do śmiechu.Postanowiłem więc sam opowiedzieć swoją historię. Nie jest to praca naukowa. Nie jest to historia wywiadu cywilnego. Nie jest to też analiza polityczna ówczesnych realiów. Nie wszystko mogę ani chcę opowiedzieć. Zobaczycie, jak "zwyczajny absolwent" wpada w łapy "mafii" zwanej wywiadem. Pokażę wam szkolenie wywiadowcze, szczegóły pracy Departamentu I MSW i funkcjonowania Centrali wywiadu. Uchylę też rąbka tajemnicy na temat moich przygód na Czarnym Lądzie.Przygotowując się do przelania na papier swoich memuarów, zorientowałem się, że nie zbawiłem świata, nie zapobiegłem trzeciej wojnie światowej, nie zdziałałem cudów. Byłem trybikiem w pewnej specyficznej machinie, jaką każde rozsądne państwo powołuje, aby widzieć i słyszeć to, czego jego rywale nie chcą ujawnić publicznie. Historia pełna jest niezwykłych postaci. Zarówno oficerów, jak i agentów. Szpiegów. Zawodowców i amatorów. Złodziei tajemnic.Zapraszam do mojego świata, świata "zwyczajnych szpiegów". Nie będziecie rozczarowani.
Tom 2
Zwyczajny szpieg : powrót
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck. Kim jestem? Szpiegiem. Zwyczajnym. W drugim tomie moich wspomnień, po powrocie z misji w Nigerii, na początku lat 90 usłyszałem: "Już tu nie pracujesz!". Ale przecież z wywiadu ponoć się nie wychodzi! Byłem więc nadal szpiegiem, tyle że bezrobotnym... Długo to nie trwało. Wkroczyłem pewnie w wartki nurt raczkującego kapitalizmu i m.in. importowałem pomarańcze, o mało nie dopadli mnie handlarze narkotyków w Grecji, uratowałem polskie cukrownie przed bankructwem, a potem byłem świadkiem narodzin Radia Kolor. Zostałem nawet giełdowym "milionerem". I wtedy zadzwonił telefon... Powrót do dawnej Firmy wcale nie był łatwy. W drugiej części mojej opowieści zdradzę Wam liczne tajemnice... Opowiem w szczegółach, jak zwyczajny szpieg uprawia swoje rzemiosło, prowadząc z pozoru zwyczajne życie. Niektórzy powiedzieliby - nadmiernie urozmaicone. Zwłaszcza, gdy Rzeczpospolita posłała mnie do Gorącego Kraju. Było. naprawdę gorąco. Jak udało mi się przeżyć, jak przetrwałem liczne burze i niejeden samum? Sprawdźcie!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nazywam się Hagenbeck. Filip Hagenbeck. Kim jestem? Szpiegiem. Zupełnie zwyczajnym.
Przelanie moich wspomnień na papier byłoby dawniej zupełnie nie do pomyślenia. Wpajana nam od początku szkolenia zasada poufności skłaniała do pozostawania w cieniu. Pamiętam ten wykład w Kiejkutach. Swego czasu usłyszałem żale pewnej badaczki z IPN, że oficerowie wywiadu z "niesłusznych lat" nie palą się do pisania wspomnień. A przecież są ważnymi świadkami historii. Zaśmiałem się wtedy gromko. Ale kiedy bez skrupułów ujawniono Zbiór Zastrzeżony IPN, nie było mi już do śmiechu.
Postanowiłem więc sam opowiedzieć swoją historię. Nie jest to praca naukowa. Nie jest to historia wywiadu cywilnego. Nie jest to też analiza polityczna ówczesnych realiów. Nie wszystko mogę ani chcę opowiedzieć. Zobaczycie, jak "zwyczajny absolwent" wpada w łapy "mafii" zwanej wywiadem. Pokażę wam szkolenie wywiadowcze, szczegóły pracy Departamentu I MSW i funkcjonowania Centrali wywiadu. Uchylę też rąbka tajemnicy na temat moich przygód na Czarnym Lądzie.
Przygotowując się do przelania na papier swoich memuarów, zorientowałem się, że nie zbawiłem świata, nie zapobiegłem trzeciej wojnie światowej, nie zdziałałem cudów. Byłem trybikiem w pewnej specyficznej machinie, jaką każde rozsądne państwo powołuje, aby widzieć i słyszeć to, czego jego rywale nie chcą ujawnić publicznie. Historia pełna jest niezwykłych postaci. Zarówno oficerów, jak i agentów. Szpiegów. Zawodowców i amatorów. Złodziei tajemnic.
Zapraszam do mojego świata, świata "zwyczajnych szpiegów". Nie będziecie rozczarowani.
UWAGI:
Oznaczenia odpowiedzialności: Filip Hagenbeck.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni